Ulubieńcy Maja 2015r.

6/07/2015
Kochani,

dziś kolejny wpis poświęcony ulubieńcom minionego miesiąca Maja.
Mam dla Was sporo nowości, głównie tych do kąpieli :)



1)W pierwszej kolejności zacznę od solanki borowinowej z glinką marokańską i miętą. Rewelacyjny produkt, zwłaszcza po całym, ciężkim dniu pracy. Rewelacyjnie działa na nie tylko na nasze ciało, ale również na nasze zmysły.
Produkt firmy BingoSPA, poj.600g, cena 11zł.



Borowina, która jest bogata w kwasy huminowe, enzymy, estrogeny i mikroelementy, poprawia nam krążenie krwi i rozgrzewa. Glinka marokańska (tzw.Ghassoul), redukuje suchość  skóry, zwiększa jej elastyczność i wytrzymałość. Natomiast mięta stymuluje krążenie krwi, chłodzi, orzeźwia i stymuluje skórę.


2)Kolejną solanką, którą często używałam podczas kąpieli w Maju, była wersja z minerałami z Morza Martwego, z olejkiem cedrowym. Przepiękny zapach i cudowny produkt, który działa nie tylko na nasze ciało, ale również  na nasze zmysły. Bardzo ciekawe jest też to, że solankę można stosować do różnego rodzaju masażu, wystarczy nałożyć sól na zwilżoną gąbkę.
Produkt również firmy BingoSPA, poj.550ml, cena ok.10zł.



3)O tej soli już Wam kiedyś wspominałam, jest to sól z mikroelementami, o zapachu sosnowego lasu.Jeżeli ktoś z Was lubi zapachy leśne, ten zapach i ta sól jest zdecydowanie dla Was. Śliczny leśny zapach, wprowadzić Was może w doskonały nastrój. Przypomina trochę zapach choinki, ale dla mnie jest idealny na każdą porę roku:) Niestety, wersji z lasem sosnowym nie ma obecnie w sprzedaży, ale jest wersja z aloesem, równie dobra:) Polecam.



Produkt firmy BingoSPA, poj,550g, cena ok.4zł. 


4)Jeżeli lubicie robić sobie kąpieli stóp, czy to przed pedicurem czy też tak po prostu po ciężkim dniu, proponuję Wam idealną sól ze skłonnościami do pocenia. Sól polecana jest również przy uczuciu"ciężkich stóp". Sól fimy BingoSPA, poj.550g, cena ok.11zł.


Sól w swoim składzie zawiera olejek miętowy, który odświeża nasze stopy, a także ma hamować pocenie się stóp. Bardzo przyjemny produkt, który rzeczywiście powoduje, że stopy po umyciu są znacznie lżejsze. Po umyciu, zdecydowanie odczuwamy działanie mięty.

5)Przy każdej kąpieli w Maju, towarzyszł mi olejek pod prysznic, z firmy Nivea. Jest to olejek, który w 55% zawiera naturalne oleje, które mają nawilżyć sucha skórę. Ten olejek zazwyczaj zabieram, albo w ciepłe kraje, albo jak jadę nad morze. Powiem Wam szczerze, że jest naprawdę świetny. Niestety, jest trochę drogi, bo za poj.200ml, trzeba zapłacić ok 15zł. W przypadku tego produktu, wydajność jest naprawdę nie zła. Polecam:)



6)W przypadku balsamów do ciała, nie było ich w minionym miesiącu zbyt dużo, a raczej ograniczyłam się do minimum. Postawiłam na skoncentrowany balsam witaminowy z olejkami, firmy Lirene. Jest to seria programu Dermo (cokolwiek to miało oznaczać ;) ). Produkt zawiera wit. C, E, F, a także olejki z brzoskwini i słonecznika. Bardzo dobry i lekki produkt. Nie zapychał mojej skóry i nadawał jej bardzo przyjemny zapach. Za 400ml., w promocji w Carrefour zapłaciłam ok.14zł.




7)Oczywiści nieśmiertelny alantandermoline,również w minionym miesiącu znalazł swoje miejsce. Tym razem wersja zielona, z witaminą F. Używałam go codziennie na noc. Zdecydowanie jego cięższa formuła odpowiada mojej skórze na noc,niż na dzień. Będzie on moim faworytem przez naprawdę dłuuugi czas.
Za poj.50g, zapłaciłam ok.6zł.



8)Do pielęgnacji skóry twarzy, zaczęłam regularnie używać kremu wybielającego na noc z wit.C. Moja skóra w kontakcie ze słońcem, czasem przebarwia się, co nie wpływa korzystnie na jej wygląd. Dlatego też, postanowiłam, że muszę troszkę rozjaśnić to, co zrobiło słońce:) 
Krem jest z firmy Floresan, za 100ml, zapłaciłam 13zł.
Kupiłam go w sklepie internetowym www.bioema.pl    natomiast obecnie nie widzę tego kremu w sprzedaży.
Podaję Wam link do poprzedniego wpisu, gdzie pisałam o tym kremie wybielającym: http://angelikowo.blogspot.com/2015_03_01_archive.html




9)Oczywiście nie obyłoby się ulubieńców miesiąca, bez świecy:) W maju, najchętniej sięgałam po świece Yankee Candle, wersja o zapachu"Lovely Kiku". Przecudny zapach kwiatów,  karmelu, palonego bursztynu, z delikatną nutą piżma i odrobiny lawendy. Niektórzy mogą powiedzieć, że ten zapach jest ciężki, ale to nie prawda. Idealnie nadaje się jako towarzystwo do miłej dla ucha muzyki i dobrego czerwonego wina.




10)Idąc dalej śladami zapachów, w ubiegłym miesiącu chodziły ze mną 2 zapachy wód perfumowanych. Jednym z nich był mój ulubiony, a dawno zapomniany zapach PaulaSmitha, "WOMEM". http://www.iperfumy.pl/paul-smith/woman-woda-perfumowana-tester-dla-kobiet/
Niestety, z braku finansów, musiałam zakupić sobie tester, ale równie długo trzyma na skórze, jak oryginalna jego wersja. Za 100ml, zapłaciłam ok.60zł. Przepiękny świeży zapach. W swoim składzie znajdziecie na pewno zapachy kwiatów, cytrusów, z domieszką delikatnego cynamonu. Zdecydowanie jest to zapach kwiatowy, który nie wszyscy lubią. Ja tę wersję lubię bardzo:)





11)Kolejny zapach, który w większości minionego miesiąca mi towarzyszył, był to "Killer Queen" Katy Perry. Za poj.100ml, zapłaciłam ok.77zł.  http://www.iperfumy.pl/katy-perry/killer-queen-woda-perfumowana-dla-kobiet/
Ten zapach jest już zdecydowanie cięższy. Ma w sobie zapach karmelu, piżma, kory dębu, cynamonu, kardamonu. Poczuć można również delikatny zapach wanilii i przypaloną skórkę orzechów. Bardzo specyficzny zapach, ale co jest ważne, nie jest to zapach dominujący i drażniący nasze zmysły.






12)A na koniec, moja nieśmiertelna zielona herbata z pigwą, firmy Big-Active oczywiście wersja liściasta. Bardzo przyjemna w smaku i zapachu. Najczęściej kupuję ją w Carrefour, za 100g, płacę ok.6zł.Polecam wszystkim, którzy lubią zieloną herbatę, bądź też zaczynają swoją przygodę z jej smakami. 



I to wszystkie produkty, które towarzyszyły mi ubiegłego miesiąca namiętnie. W tym miesiącu nie opisałam Wam kolorówki, ze względu na to, że dość często pojawiała się ona w moich ulubieńcach. Tym razem chciałam skupić się na tym, aby przedstawić Wam tych ulubieńców, które dbają o moją skórę i zmysły.


Dobrego dnia Kochani:)

Napiszcie, co sądzicie o moich faworytach. Być może, któregoś z nich znacie i zechcecie się ze mną  podzielić opinią. Czekam na Wasze wpisy.

pozdrawiam ciepło, w ten przepiękny sobotni poranek:)
Angelika

3 komentarze:

  1. Yankee Candle również uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już w swojej kolekcji mam 7 różnych, dużych świec i w zależności od nastroju odpalam dany zapach:) Ich jakość jest rewelacyjna:)

      Usuń
    2. Ja już w swojej kolekcji mam 7 różnych, dużych świec i w zależności od nastroju odpalam dany zapach:) Ich jakość jest rewelacyjna:)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - pamiętajcie, że odwiedzam wszystkich komentujących :)

Proszę, nie reklamuj swojego bloga, nie będę publikowała postów zawierających jakiekolwiek linki! Jeżeli Twój blog mnie zaciekawi, z pewnością będę do Ciebie zaglądała.

SZABLON BY: PANNA VEJJS.