Stół Wigilijny i dekoracje świąteczne

12/27/2015
Kochani,

w tym poście chciałabym złożyć Wam życzenia świąteczne,

aby magia świąt wprowadziła Was w cudowny nastrój, a atmosfera świąt dała Wam dużą dawkę szczęścia.
Na te święta i cały przyszły rok życzę Wam miłości, szczęścia, zdrowia i realizacji wszystkich marzeń. Niech Wam się powodzi, a cele jakie sobie stawiacie, były łatwe do zrealizowania.
I wszystkiego, czego sobie byście sami życzyli:)

A tak wyglądały moje święta:)

W tym roku miałam bardzo mało potraw i tak wszystko nie zostało zjedzone:)







A jak Wasze święta??Rodzinnie, czy raczej w mniejszym gronie?Jestem ciekawa,jak w tym roku spędziliście ten świąteczny czas:)

pozdrawiam Was ciepło w ten magiczny, świąteczny czas:)
Angelika

Rozstrzygnięcie pierwszego rozdania na moim blogu!!!

12/15/2015
Kochani,


z nadesłanych Waszych komentarzy, wybrałam jeden, który najbardziej do mnie przemówił:)
Pragnę pogratulować i ogłosić, że wygrała Sylwia Kuba, która obserwuje mnie na Instagramie , jako Maminelove. Sylwia, GRATULUJĘ!!!!




W związku, z moim pierwszym rozdaniem, chciałam bardzo podziękować Wszystkim uczestnikom, którzy wzięli w nim udział. Mam nadzieję, że na moim blogu znajdziecie wiele ciekawych wpisów, wątków, które poruszam i przede wszystkim chętniej będziecie dzielili się ze mną swoimi uwagami. Największy sens jest w tym, żeby po drugiej stronie była interakcja na to, co mówimy, myślimy, piszemy, więc kiedy chcesz podzielić się swoim zdaniem, po prostu komentuj. Niech ta interakcja będzie dla nas przyjemnością i ułatwi nam poznanie się:)

I tak już na sam koniec tego wpisu, chcę Was zaprosić do kolejnych rozdań na moim blogu. Mam nadzieję, że nagroda, którą otrzyma Zwyciężczyni, zyska jej uznanie i parę kosmetyków stanie się Jej ulubieńcami:)
Jeszcze raz Sylwio, ogromne gratulacje i miłego korzystania z nagrody!!!


pozdrawiam serdecznie,
Angelika Niedbała

Zakupy internetowe na święta:)

12/11/2015
Witajcie Kochani!!!


Jak za pewne wiecie, nie lubię robić zakupów w sklepach stacjonarnych i chętniej wybieram te, przez internet:) W związku, z czym postanowiłam złożyć kolejne zamówienie, tym razem były to dwa sklepy Drogeria Cytrynowa i Pachnąca Wanna .

Te dwa sklepy są moimi nowymi odkryciami i z całą pewnością będę do nich zaglądała częściej. A dlaczego? Chociażby dlatego, że w przypadku sklepu Drogeria Cytrynowa miałam ogromny problem nie z samym zamówieniem, a z formą wysyłki. Już wyjaśniam o co chodziło,wybrałam wariant paczki ekonomicznej, a w przypadku produktu, który zamówiłam sklep nie mógł mi zrealizować tego zamówienia w tej właśnie opcji. I co zrobiła obsługa sklepu??? Napisali do mnie maila w tej sprawie, abym ponownie na stronie wybrała inny wariant dostarczenia przesyłki. Problem poległ na tym,że nie założyłam sobie w sklepie konta, a po prostu dokonałam zamówienia poprzez jednorazowy zakup. W związku, z czym wybór innej formy przesyłki był niemożliwy. Pani,z którą korespondowałam ( bardzo dziękuję p.Patrycjo) napisała,żebym w takiej sytuacji wybrała tę opcję, którą sobie życzę i wysłała do nie maila. Chciałam dopłacić różnicę ale p.Patrycja zaznaczyła, abym nie martwiła się o to, ponieważ sklep sam wyrówna różnicę. Wprawdzie chodziło o jakieś nie całe 2zł, ale zawsze..i to się liczy. Takie podejście do klienta bardzo mi się podoba. Ogromny pozytyw dla sklepu!!!! W związku,  z zaistniałą sytuacją i "bezproblemowym" zamówieniem, postanowiłam założyć sobie u nich konto. Na pewno będę do nich wracać częściej:) Naprawdę z czystym sumieniem, mogę polecić Wam ten sklep.


Tym większe było moje zdziwienie, ponieważ  zamówiłam w Drogerii Cytrynowej tylko jedną rzecz, a był to kominek do wosków i olejków , który kupiłam za 39,50zł. I to jest dokładnie taki sam kominek, jak YC, ale ten był znacznie tańszy od tego, którego kupiłam wcześniej u innego sprzedawcy. Taki właśnie szukałam i taki też styl kominków lubię, biały delikatny,bez żadnych ozdób:) I mam kolejny do mojej kolekcji:))))


Kominek jest śliczny i jeżeli macie ochotę zainwestować trochę w dobry kominek na woski, będzie to idealny prezent na święta.Jakież było moje miłe zaskoczenie, kiedy zobaczyłam, że do zamówienia obsługa sklepu dołączyła 3 czekoladki, w pięknym, czerwonym woreczku z organzy. I dodatkowo gumkę typu invisibobble. Takiej niespodzianki i podziękowania za zakupy, dawno nie doświadczyłam:)) Jeszcze raz bardzo dziękuję!!!





Z drugim sklepem Pachnąca Wanna całe szczęście nie miałam takich komplikacji, ale zaskoczyła mnie szybkość zrealizowanego zamówienia. Całe zamówienie (od chwili zamówienia), zrealizowane zostało w 1 dzień. Nie przypominam sobie, aby którekolwiek zamówienie przyszło do mnie w tak ekspresowym tempie.Muszę tu zaznaczyć, że wybrałam opcję przesyłki ekonomicznej. I ten sklep również ląduje w moich ulubionych sklepach internetowych.




A teraz, co w nim zamówiłam:
SEASON OF PEACE, świeca Yankee Candle . Wybrałam dużą wersję, a za świecę zapłaciłam 76,50zł. Zapach nieziemski, a dokładniej czuję w niej dużo świeżych i orzeźwiających zapachów. Na stronie sklepu jest informacja, że świeca ma w sobie zapach bergamotki,  mięty pieprzowej, patchuli, oraz drzewa cedrowego i muszę Wam powiedzieć, że dokładnie takie zapachy w niej występują. Na pewno dominuje w niej mięta, ale ona jest przyjemna bardzo. Jestem ciekawa, jaka będzie po odpaleniu.



Zamówiłam sobie jeszcze 3 kule do kąpieli z BombCosmetics.


Pierwsza wersja to kremowa kula w wersji Jaśmin i Bawełna. Niestety nie podlinkuję jej Wam, ponieważ już jej nie ma w sklepie, ale być może za jakiś czas się pojawi. Warto tam zaglądać i sprawdzać.
Druga kula to wersja Chaber i Jałowiec .
Trzecia kula to Kusicielka , która jest o zapachu róży i geranium.
Każda kula waży 30g i jest w cenie 11zł. Czy jest to dużo, być może dla  niektórych tak, ale musicie pamiętać, że te kule nie są wyrabiane fabrycznie, a ręcznie. Kuleczki mogą rozpuszczać się nawet do 15 min w wannie, więc to również wpływa na jakość produktu i oczywiście cenę. Wszystkie dodatki do tych kul, są oczywiście z naturalnych składników, co gwarantuje nam kąpiel, która nas nie powinna uczulić.
Do całego tego zamówienia otrzymałam kawałek wosku o zapachu "Kiss in the sand ". Przepiękny, owocowo-kwiatowy zapach, w którym dominują jagody, frezja, a nawet wyczuwalna jest wanilia i piżmo. Na pewno skuszę się na ten wosk Goose Creek Candle. Widziałam na stronie Pachnącej Wanny , że woski są w plastykowym pojemniku, w większej wersji niż te tradycyjne tartaletki Yankee Candle, więc z pewnością łatwiej jest z nic korzystać.





I tak Kochani przedstawiają się moje zakupy świąteczne. Oczywiście niektóre z nich powędrują do innych osób, ale część kupiłam sobie sama pod choinkę. Zapewniam Was, że ten wpis nie jest sponsorowany, a na potwierdzenie oczywiście paragon z tych dwóch sklepów:)
Myślę, że te produkty, które Wam dziś zaprezentowałam w tym wpisie, z całą pewnością są dobrym pomysłem na prezenty świąteczne. Dajcie znak, czy znacie te sklepy i co myślicie o takich prezentach:?


pozdrawiam ciepło i do następnego:)
Angelika

Wysyłamy kartki z życzeniami na święta - nowa akcja NIVEA!!!

12/04/2015
Kochani,


w związku, ze zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia, firma NIVEA zorganizowała bardzo fajną i ciekawą akcję wysyłania bezpłatnie kartek.


gifts


Już Wam wyjaśniam o co chodzi:) Musimy wejść na stronę Nivea i tam bezpłatnie możemy stworzyć swoją kartkę, ze swoimi życzeniami, ze swoim zdjęciem, a firma Nivea bezpłatnie wyśle je tam, gdzie będziemy chcieli.
Bardzo fajna sprawa, ja już wysłałam:))) Powiem Wam szczerze, że to naprawdę oryginalny sposób na niespodziankę dla naszych najbliższych. Tych kartek możecie wysłać aż 5 szt, więc myślę, że najbliższe osoby ucieszą się z takiej kartki. Ogranicza Was tylko ilość znaków, ale najważniejszą treść z całą pewnością zmieścicie:))

Zachęcam Was bo to naprawdę bardzo miłe dostać taką kartkę, a w dzisiejszych czasach najczęściej składamy życzenia poprzez sms, lub maila. Może warto wrócić do tych tradycyjnych form?

Napiszcie, co o tej akcji sądzicie i czy lubicie otrzymywać kartki z życzeniami?

pozdrawiam,
Angelika

Ulubieńcy Listopada 2015r.

Moi Drodzy,

kolejny miesiąc za nami, co bardzo mnie cieszy, bo miniony miesiąc Listopad nie był dla mnie łaskawy. Trochę przykrych rzeczy się u mnie wydarzyło, problemów nagromadziło, a do tego trochę zaniedbałam bloga, co mnie nie cieszy wcale. Miałam bardzo dużo planów, z których żaden nie wypalił, co też mnie mocno dobiło. Nie chcę zdradzać szczegółów, bo chcę zrobić kolejne podejście od stycznia i wtedy liczę, że chociaż połowę tego, co sobie założyłam zrealizuję,a reszta się jakoś ułoży.
Żeby Was nie zanudzać swoimi sprawami, przechodzę do tematu wpisu, a mianowicie do ulubieńców minionego miesiąca, czyli Listopada:)



Muszę jeszcze dodać, że nie chciałam, aby w tej serii pojawiły się ponownie produkty, które są na mojej liście ulubieńców, o których pisałam już kilkukrotnie. W związku, z czym wybrałam produkty, które w minionym miesiącu towarzyszyły mi głównie przy makijażu. O produktach kolorowych bardzo mało Wam mówiłam w ulubieńcach, stąd też pomysł, aby w tym poście, poświęcić im więcej uwagi.
Zaczynamy:)))

1) Oliwkowa woda tonizująca z wit.C, seria Liście zielonej oliwki , firmy Ziaja, poj.200ml, cena ok.8zł.
Bardzo dobra woda, którą nakładam po oczyszczeniu skóry twarzy. Woda daje przyjemne uczucie orzeźwienia i co dla mnie ważne nie pozostawia na skórze filmu. Przepięknie pachnie i za pewne będzie moim ulubieńcem przez dłuższy czas. Dodatkowo wit.C ma działanie tonizujące i sprawia, że nasze drobne przebarwienia mogą troszkę się rozjaśnić. Liczę na ten efekt, ale bez przesady;) Cena równie dobra, bo produkt jest naprawdę wydajny. Polecam!!!!



2) Baza pod makijaż wygładzająco-utrwalająca Mineral Velvet Skin , firmy Delia Cosmetics, poj.35ml, cena 10,90zł.
Bazę mam już któryś raz i jestem z niej bardzo zadowolona. Najważniejsze jest to, że ładnie współgra z podkładem, nie waży go na skórze i delikatnie nawilża naszą skórę. Nie jestem do końca przekonana do utrwalenia jakoś szczególnie makijażu, ale gwarantuję, że przez dłuży czas będzie makijaż na swoim miejscu:) Produkt nie ma zapachu, więc z całą pewnością jeśli ktoś jest przewrażliwiony na zapachowe produkty, ten spokojnie spełni jego oczekiwania. Polecam!!



3)Korektor rozświetlający , firmy Hean, nr 101, kolor:Porcelain, poj.9ml, cena ok.12zł.
Ten produkt jest również bezzapachowy i jak dla mnie spełnia się idealnie, zwłaszcza w strefie pod oczami. Przepięknie rozświetla i nadaje bardzo naturalny kolor. Tego rozświetlacza użyłam w makijażu, który jest na moim kanale na YT ( Makijaż jesienno-zimowy ). Warto w niego zainwestować chociażby dlatego, że jest to bardzo doby jakościowo produkt, długo utrzymuje się na skórze i z całą pewnością nie uczula.



4) Puder sypki Loose Powder , firmy Paese, nr 03, kolor: Natural, poj.15g, cena 24,90zł.
Produkt jest bardzo wydajny, wygodny w użyciu i ładnie pachnie;) Długo utrzymuje się na skórze i idealnie jak dla mnie matowi twarz, nie tworząc przy tym efektu maski. Ja mam ciemniejszą skórę, ale kolor naturalny (nr03) idealnie wpasowuje się w mój kolor skóry. Jest to jeden z lepszych pudrów, które miałam do tej pory. Dodam jeszcze, że puder nie zapycha porów, co przy cięższych makijażach jest bardzo ważne.




5) Puder do brwi , firmy Golden Rose, nr 105, poj.2,5g, cena 10,90zł.
Puder idealnie podkreśla kształt brwi, idealnie się nim pracuje, a przy tym jest bardzo wydany. Firma Golden Rose ma różne odcienie tego produktu, także z całą pewnością każdy znajdzie odpowiedni produkt dla siebie. Polecam go ponieważ każdy, kto próbował u mnie tego produkt był pod wrażeniem jego jakości. Za nie wielkie pieniądze, otrzymujemy naprawdę dobry produkt. Puder nie osypuje się na twarzy i dobrze nabiera się na pędzelek.




6) Paleta cieni , firmy Freedom, rodz.:Secret Rose, poj.12g, cena 20zł.
Paletka jest jedną z moich ostatnich nabytków, którą przez cały listopad używałam bardzo namiętnie. Ta, którą ja mam, zawiera w sobie cienie w kolorystyce jesienno-zmowej, dzięki której mogłam tworzyć różne makijaże. Tworzyłam makijaże mocniejsze, jak i też te bardzo lekkie i delikatne, Trzeba tylko uważać, aby nie nabierać za dużo cieni na pędzelek, bo mogą się osypywać na twarzy. Ja starałam się (za każdym razem), rozetrzeć cienie na dłoni. Muszę zaznaczyć, ze pigmentacja cienie jest naprawdę rewelacyjna. Jeżeli zastanawiacie się jeszcze nad prezentem dla Mamy, bądź też dla starszej Siostry, uważam, że będzie to idealny prezent. Ja tę paletkę kupiłam w sklepie Ekobieca bo mają naprawdę duży wybór, ale za pewne tę markę dostaniecie w innych sklepach.




7) Lakier do paznokci , firmy Miss Sporty, nr 470, kolor:niebieski, poj.7ml, cena 3,49zł.
W listopadzie bardzo często na moich paznokciach gościł kolor niebieski i to właśnie ten konkretny lakier firmy Miss Sporty. Jest delikatny odcień niebieskiego, bardzo kojarzy mi się z zimą, ale przede wszystkim bardzo ładnie podkreśla kształt moich nowo zapuszczonych paznokci:))) Z czego bardzo się cieszę. Lakier dość długo trzyma się na paznokciach, co stanowi duży plus dla tego lakieru. Oczywiście trzeba go później zabezpieczyć, ale ogólnie trwałość tego lakieru jest dla mnie wystarczająca.



8) Seche Vite , poj.14ml, cena ok.25zł.
Bardzo dobry top coat, którego szukałam od dłuższego czasu. Bardzo dobrze zabezpiecza nie tylko kolor na paznokciach, ale również same paznokcie. Jedyny minus to zapach, ale jak widzę dobre wręczy bym powiedziała idealne działanie produktu, to i ten nieprzyjemny zapach jestem w stanie znieść:) Gorąco polecam!!! Ja kupiłam go w sklepie Kosmetyki z Ameryki ,ale widziała, że możecie go dostać na Allegro za mniejszą kwotę.



9) Olejek do ciała z olejem sezamowym i ekstraktem z wanilii , firmy Wellness&Beauty, poj.150ml, cena 10,99zł.
Olejek jest naprawdę świetny, ładnie pachnie, idealnie rozprowadza się na skórze i dość długo później skóra pachnie delikatnym zapachem wanilii. Produkt jest również wydajny, co stanowi jego atut. Czasem mieszałam go z innymi balsamami do ciała i tu również bardzo dobrze się sprawdzał.



Na koniec pozostawiłam jeden perfum, dwa woski i jedną świecę.
1) Lolita Lempicka , Lolita Lempicka, poj.100ml, woda perfumowana, cena ok.120zł.
Lolita Lempicka to zdecydowany, mocny zapach, w którym wyczuwamy wanilię, piżmo, drzewo, palony bursztyn, a także słodycz irysu i lukrecji. Uwielbiam ten zapach i jak tylko mam możliwość kupuję go i używam przez bardzo długi czas. Miesiąc listopad górował Lempicką w moich nutach zapachowych. Musicie tylko pamiętać, że ten zapach, albo się kocha, albo nienawidzi. Jest on bardzo trwały i nie każdemu pasuje. Trzeba go używać bardzo oszczędnie, bo przy większej ilości, możemy pachnieć jak chodzące pudełko słodko-korzennych cukierków. I może nam robić się mdło od przesytu tym zapachem. Dla mnie to ulubieniec nie tylko minionego miesiąca.



2) Wosk Amber Moon , Yankee Candle, cena 7zł.
Zapach Amber Moon jest to zdecydowanie męski zapach. Wyczuwam w nim piżmo,paczulę, goździki i kardamon. Odrobinę ananasa i pieprzu. Przepiękny zapach, który również odpalam teraz w grudniu. Polecam!!!



3) Wosk Spiced Orange , Yankee Candle, cena 7zł.
Jest to typowy zapach świąt, pomarańcze i goździki, a nawet wyczuwalne są pieczone jabłka. Uwielbiam ten zapach, bo kiedy tylko było mi źle odpalałam go, aby wprowadzić się w miły przedświąteczny zapach świąt. To zawsze działa na mnie uspokajająco:) Na ten okres świąt będzie to idealny prezent zarówno dla innych, jak i też dla nas samych. Ja już kupiłam kolejny wosk i ciągle rozważam zakup dużej świecy, ale z tym to jeszcze zobaczę;)



4) Świeca Honey Glow, Yankee Candle, cena 97zł.
Kocham zapachy ciężkie i mocne, a ten przypomina gorący, słodki plaster miodu, obsypany kardamonem, piżmem, palonym bursztynem i oprószony szczyptą cynamonu. Zapach również przypomina męski zapach, ale jest tak cudowny, że mój salon kiedy zapaliłam świece wszystkich obecnych wprowadził w zachwyt. Wiecie, że kocham świece Yankee Candle i mając świadomość jakie są ceny tych świec, mogę Wam polecić tylko te, które rzeczywiście warte są swojej ceny. W tym przypadku gwarantuję Wam wysoką jakość, za rozsądną cenę. Pamiętajcie, że świeca pali się do 150h. Warto w nią zainwestować chociażby raz. Zobaczycie, jak raz spróbujecie, będziecie chcieli więcej:)))



I to już wszyscy moi ulubieńcy Listopada:) Każdy produkt, o którym wspomniałam powyżej został przeze mnie osobiście zakupiony i zapewniam Was, że nie jest t wpis sponsorowany.
Jeżeli mieliście którykolwiek produkt, napiszcie o swoich doświadczeniach z nimi. Jak Wam się sprawdził, co w nim lubicie, czy Waszym zdaniem wart jest swojej ceny. Każdy komentarz przeczytam, do każdej osoby zajrzę i możecie mieć pewność, że chętnie skorzystam z Waszych propozycji przetestowania innych produktów.


pozdrawiam Was serdecznie i zapraszam na mój kanał na YT:)
Angelika

kanał: Angelika Niedbała

Buble :(((

12/02/2015
Witajcie Kochani,

dzisiejszy wpis będzie poświęcony 3 produktom, które jak dla mnie są totalną pomyłką, stąd też zakwalifikowałam je do kategorii "bubli".

Pierwszy z nich, to produkt, który stosowałam zgodnie z opisem na opakowaniu przez co najmniej 15 dni. Nie robił NIC, nie wzmacniał, nie przyspieszył wzrostu, a co najgorsze to sklejał i pozostawał na rzęsach i brwiach.Z całą pewnością nie polecam go Wam, a mowa tu o serum na wzrost rzęs i brwi firmy Dalia Cosmetics . Za produkt zapłaciłam ok 18zł i zdawałam sobie sprawę z tego, że nie zadziała tak jak słynny Long 4 Lashes ,ale miałam nadzieję na minimalny wzrost. A tu nic...nawet najmniejszy włosek nie wyrósł. Jedyny plus tego serum  jest taki, że nie podrażniał oczu. I to wszystko, co mogę dobrego powiedzieć o tym produkcie.


Próbka serum na dłoni ;)

Drugi z kolei produkt z kategorii "bubel", to baza pod cienie do oczu, Butterfly Collection . Zapłaciłam za produkt ok.7zł i żałuję każdej złotówki wydanej na ten produkt. Baza jest strasznie tłusta, nie trzyma cienia, roluje go w załamaniach. Czytałam u różnych blogerek i na jej temat i mają bardzo podobne spostrzeżenia. Ty również miałam nadzieję, że będzie to dobry, polski produkt, ale się pomyliłam. Miałam wiele baz pod cienie, ale do tej pory nie znalazłam takiej, która by mnie zadowoliła. Jeżeli znacie bardzo dobre bazy, napiszcie w komentarzu, z chęcią (o ile jej jeszcze nie miałam;)) przetestuję na sobie:)




I ostatni bubel, to przeciwzmarszczkowe mleczko do demakijażu , firmy Lirene . Mleczko strasznie podrażnia oczy, przez dłuższy czas mnie piekły, a spojówki przez jakiś czas miałam czerwone. Produkt jest strasznie rzadki i szybko spływał mi z wacika. Totalna porażka i cena za produkt 15zł uważam za przesadę. Jak widzę wrócę do swojej Ziaji, bo tu przynajmniej mam gwarancję, że nic mnie nie podrażni, a cena też jest ok.




Wszystkie trzy produkty wylądowały w koszu na śmieci. Być może niektórzy z Was uznają, że to nie przystoi, ale nie mogę zrobić sobie krzywdy tylko dlatego, że to kupiłam. A nie uważam, że dobrym pomysłem jest oddawać takie buble komuś, aby sam zrobił sobie krzywdę, za moim pośrednictwem. Jeżeli mieliście którykolwiek produkt, o którym wspomniałam i Wam się sprawdzić, bądź wręcz przeciwnie, napiszcie w komentarzu, jestem bardzo ciekawa Waszych ocen.

pozdrawiam Was serdecznie,
Angelika

Ogromne denko minionych miesięcy :)

12/01/2015
Witajcie Kochani,

dzisiejszy wpis będzie poświęcony "zdenkowanym" produktom, których uzbierało się naprawdę sporo. Aby nie przedłużać tego, jakże długiego wpisu przejdę od razu do omówienia produktów.



Ostatnio bardzo często brałam kąpiel, bo nawet pogoda do tego mnie zmuszała, a raczej zachęcała:) Aby uprzyjemnić sobie te kąpiele, bardzo często używałam różne sole do kąpieli.

1) Solanka borowinowa z glinką marokańską i miętą , firmy BingoSPA, poj.600g, cena 11zł.
Słuchajcie, ta solanka jest rewelacyjna, bo nie dość, że idealnie nas odświeża ( pewnie dzięki temu, że jest dodatek mięty), to jeszcze skóra staje się miękka i delikatna wykąpana w glince. Naprawdę gorąco mogę Wam ją polecić, chociażby ze względu na jej cenę, skład i najważniejsze działanie. Doskonale sprawdzi się jako trafiony prezent na święta:)))



2) Sól siarczanowo-magnezowa , firmy BingoSPA, poj.600g, cena 14zł.
Kolejna sól, po którą będę sięgała regularnie. Jest to sól, która (jak napisał producent na opakowaniu) przeznaczona jest do kąpieli mineralnych i okładów. Jeżeli miałabym odnieść się do tego to mogę Wam powiedzieć tak, ta sól idealnie nadaje się do kąpieli po wysiłku fizycznym, po jakimś treningu, podczas którego naprawdę nasze mięśnie pracowały. W związku, z czym ta sól powoduje, że nasze mięśnie naprawdę w tej soli odpoczywają, a my naprawdę możemy się zrelaksować. Kolejny mój ulubieniec, który z całą pewnością zagości u mnie na dłużej :)))



3) Oceaniczna sól do kąpieli z żen-szeniem , firmy BingoSPA, poj.580g, cena 7,20zł.
Bardzo przyjemna sól, która barwi naszą wodę i nadaje jej bardzo miły, delikatny zapach. Wprawdzie producent zapewnia nas, że sól ma w swoim składzie m.in.: magnez, żelazo, cynk, miedź, wapń i potas, ale te substancje są ze pewne w małych ilościach. Najważniejsze jest to, że nie robią szkody, a wręcz przeciwnie, działają idealnie na naszą skórę, W ciągu 2 miesięcy zużyłam już 2 opakowania i na pewno sięgnę po kolejne.



4) Cejlońska sól do kąpieli , firmy BingoSPA, poj.850g, cena 6,99zł.
Sól ma świeży, herbaciany zapach, ponieważ w swoi składzie zawiera m.in zieloną herbatę, która ma zneutralizować wolne rodniki. Dodatkowo zawiera w sobie wyciąg z kasztanowca i to idealnie działa na zmęczony nogi. Polecam, a ja zabieram się za kolejne opakowanie:)



5) Solanka z minerałami z Morza Martwego z centellą i morszczynem , firmy BingoSPA, poj.550g, cena 9,90zł.
Ta sól idealnie sprawdziła się kiedy miałam ochotę na dobre, domowe SPA. Kąpiel z dodatkiem tej soli sprawiła, że czułam się naprawdę odprężona, skóra stała się nawilżona, a nawet miałam uczucie, że krew w całym ciele zaczyna szybciej krążyć:) Polecam każdemu, kto szuka dobrego produktu do relaksu, Cena jest również przystępna, w związku, z czym jeżeli chcecie zrobić sobie lub swojej Mamie, Siostrze, Przyjaciółce naprawdę ekskluzywny i nie drogi prezent, to mogę Wam tę sól polecić, z czystym sumieniem:)U mnie ta sól to już stały bywalec:)))



6) Sól borowinowa z ekstraktem z rozmarynu , firmy BingoSPA, poj.1000g, cena 20zł.
Cena za tę sól może trochę odstraszać, ale mogę Was zapewnić, że jeżeli lubicie kąpiele solankowe, bądź też macie problem z cellulitem to ta sól idealnie nadaje się dla Was. Dzięki tej soli możecie przygotować sobie peeling do ciała, a zawartość rozmarynu, z całą pewnością może pomóc w walce z niechcianą "skórką pomarańczową". Dla mnie ta sól jest nr 1 jeżeli chodzi o dobrą sól do kąpieli leczniczych. Kąpiel w takiej soli przyśpiesza krążenie krwi, a przez to nasza skóra jest w stanie wchłonąć więcej składników mineralnych, zawartych również w tej soli. Gorąco polecam!!!



7) Sól do kąpieli - Lawenda , firmy Organic Shop, poj.250ml, cena 11,69zł( cena reg.14,90zł).
Co do tej soli to mam mieszane uczucia. Z jednej strony ma przepiękny, odświeżająco-lawendowy zapach, a z drugiej strony nie widziałam zbytnich rezultatów. Z jednej strony skład soli jest bardzo dobry, a z drugiej strony musiałabym użyć co najmniej 3 opakowań, żeby poczuć ją w wodzie. Jak dla mnie to zbyt dużo jak za sól o tak skąpych plusach. Jeżeli jesteście ciekawi to zobaczcie, czy Wam przypadnie do gustu. Ja niestety nie mogę jej Wam polecić :(



Pozostając w temacie kąpieli, w projekcie denko znalazły się również butelki z produktami ciekłymi;)

1) Krem do kąpieli i pod prysznic- Orchidea , firmy BingoSPA, poj.500ml, cena 4,80zł.
Nie jest to zły produkt, ale nie jest to również produkt, nad którym warto się pochylić. Jest to po prostu średniej jakości krem pod prysznic, który ma umyć nasze ciało i tyle. Nie mogę go Wam polecić, ale jeżeli za tę cenę chcecie mieć przyjemny zapach orchidei, możecie spróbować. Ja z całą pewnością tego produktu już nie kupię.



2) Kąpiel termalna , firmy BingoSPA, poj.1000ml, cena 17,90zł.
Sam produkt jest dobry, przeszkadzało mi jedynie to, że woda mocno się pieniła. Od tego produktu oczekiwałabym czegoś więcej, a mianowicie większej ilości składników pielęgnacyjnych, a nie efektów w postaci piany. Produkt wart wypróbowania.



3) Mleczko kolagenowe z proteinami jedwabiu , firmy BingoSPA, poj.500ml, cena 12,90zł.
Uważam, że mleczko nie jest warte swojej ceny. Bardzo często używałam je do mycia pędzli do makijażu, bądź też w ostateczności, jak miałam ochotę na wymoczenie stóp, po całym dniu pracy. Nie mogę polecić produktu, który jak dla mnie nie spełnił swojej roli. Jedyny plus to taki, że bardzo ładnie pachnie i dobrze wymywa pędzle.



4) Olejek pod prysznic, z olejkiem migdałowym i ekstraktem z bambusa , firmy Wellness&Beauty, poj.250ml, cena 8,59zł.
Jest to produkt dla sieci Rossmann i jest naprawdę rewelacyjny. Kupiłam go z myślą wyjazdu na wakacje nad morze, ale dość długo zabierałam się za niego, aż w końcu kiedy zaczęłam go używać, nie mogłam przestać. Olejek jest naprawdę świetny, ładnie nawilża naszą skórę podczas kąpieli, nadaje jej bardzo przyjemny, delikatny zapach. Za taką cenę i takie działanie naprawdę warto kupić ten produkt. U mnie stoi już kolejne opakowanie :))) Jeżeli lubicie olejki pod prysznic, to gorąc Wam polecam ten produkt. Przetestujcie sami i przekonajcie się na własnej skórze:)



Skoro produkty do kąpieli mamy za sobą, czas na pielęgnację:) I tu również "zdenkowałam" tego sporo:)

1) Olejek do ciała Super Slim , firmy Evree, poj.100ml, cena 28zł.
Już kiedyś pisałam o tym olejku i po raz kolejny podtrzymuję swoje zdanie, ten produkt jest przereklamowany. Na pewno nie jest to produkt wart swojej ceny. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że ten produkt bez naszego zaangażowania w wysiłek fizyczny nie zredukuje nam tkanki tłuszczowej, ale powinien chociaż sprawić, że skóra będzie chociaż odrobinę napięta. Nic nie czułam, nie widziałam jak działa ten produkt, a wiecie, bo również o tym pisałam, że cały miesiąc regularnie ćwiczyłam i stosowałam ten produkt. Nie polecam!!! Moim zdaniem pieniądze wyrzucone w błoto. Zastanawiam się, czy on nie powinien wylądować w kategorii buble:(



2) Antycellulitowy peeling do ciała , firmy Recepty Babci Agafii, poj.100ml, cena 5,10zł.
Ten produkt z całą pewnością mogę Wam polecić. Doskonale peelinguje nasze ciało, ujędrnia je, a skóra staje się nawilżona, napięta i czułam po jego użyciu, że krew w udach naprawdę mi krążyła szybciej. Ładnie pachnie i za taką cenę warto zainwestować w ten produkt. Dodatkowym plusem jest także higieniczne i wygodne opakowanie, ponieważ produkt jest w saszetce zakręcanej od góry. Idealny na wyjazdy, a przy tym w higieniczny sposób dozujemy produkt podczas kąpieli.Super produkt, mam ich parę sztuk i używam regularnie .



3) Peeling błotny do twarzy, z kwasami owocowymi , firmy BingoSPA, poj.100g, cena 14zł.
O tym peelingu pisałam już wielokrotnie bo jest on moim ulubieńcem. Bardzo dobry produkt, który idealnie oczyszcza naszą skórę twarzy, a przy tym jej nie podrażnia.  Peeling dzięki zawartości błota z Morza Martwego działa na naszą skórę bakteriobójczo, a kwasy owocowe powodują, że więcej wartościowych substancji z produktu przedostaje się do naszej skóry. Gorąco Wam polecam ten produkt.



4) Żel do mycia twarzy , firmy Rival de Loop, poj.150ml, cena 6,99zł.
Produkt dla sklepów Rossmann, który okazał się naprawdę dobrym produktem. Dobrze wymywa moją skórę, nie podrażnia oczu i przy tym ładnie pachnie.  Żel przeznaczony jest do skóry suchej i mieszanej, ale uważam, że nadaje się dla każdego typu skóry. Polecam!!!



5) Mleczko nagietkowe do demakijażu , firmy Ziaja, poj.200ml, cena 7,59zł.
Dobry produkt, nie podrażnia moich oczu, nie wysusza skóry i jest to jeden z moich ulubieńców do demakijażu. Polecam bo za taką  cenę, kupujemy naprawdę świetny produkt.




6) Szampon/Balsam do włosów , firmy Receptura Babci Agafii, poj.350ml, cena 6,90zł.
Nie jest to produkt godny polecenia. Od tego szamponu dostałam łupieżu, moje włosy czułam, że są nie domyte,a i zapach też nie jest jakiś super. powinien on wylądować w bublach, ale chyba przeoczyłam sprawę;/ Nie polecam, nie zachęcam do wypróbowania i z całą pewnością nie kupię tego produktu ponownie (dla nikogo!!).



7) Serum na rozdwojone końcówki, do bardzo zniszczonych włosów , firmy Garnier, z serii Fructis, poj.50ml, cena 11,89zł (regularna 14,99zł).
Na początku nie byłam zachwycona tym produktem i odstawiłam go na jakiś czas. Wprawdzie ja nie mam zniszczonych włosów, a i również nie borykam się z problemem rozdwojonych końcówek włosów, ale lubię używać produktów, które mocno nawilżają moje włosy. Postanowiłam zrobić kolejne podejście od tego serum i troszkę zmieniłam zdanie. Ładnie produkt pachnie, dobrze nawilżał moje włosy, ale czegoś mi jeszcze brakuje w tym produkcie. Nie wiem, czy jeszcze kupię to serum, ale ja na razie jest mi on obojętny. Nie potrafię Wam powiedzieć, czy wart jest swojej ceny i czy warto go wypróbować.



8) Krem na dzień Sensitive , firmy Nivea, poj.50ml, cena 12,99zł (reg.17,99zł).
Zdecydowane TAK dla tego produktu, który jest idealny jako baza pod makijaż, zawiera w sobie SPF15 i dodatkowo przepięknie pachnie. Używam go również kiedy chcę nawilżyć swoją skórę po użyciu maseczki oczyszczającej. Uważam, że warto w ten krem zainwestować. Jedyne co mi przeszkadza to konsystencja, jest trochę rzadki, ale to jest naprawdę nic przy tym, jak świetnie działa na moją skórę.



9) Allantandermoline, wersja: lekki krem , firmy UNIA, poj.50ml, cena 6,49zł.
Mój nieśmiertelny, idealny produkt, którego zawsze i każdemu polecam i będę polecała. Ta wersja niebieska jest najlepsza. Nie uczula, a wręcz przeciwnie zawartość alantoiny i d-pantenolu powoduje, że nakremowane miejsce na skórze otrzymuje dużą dawkę ochronną. Polecam!!!



10)  Krem uniwersalny , firmy Nivea, poj.400ml, cena 19,99zł.
W końcu wykończyłam już drugie, tak duże opakowanie tego kremu. Następnym razem nie kupię już takiej pojemności, bo po dłuższym użytkowaniu naprawdę można ten, jakże dobry produkt znienawidzić :)Krem bardzo dobrze nawilża, doskonale nadaje się na opaloną skórę, na podrażnioną skórę, a przy tym pięknie pachnie marką Nivea. Od razu przypominają mi się moje lata kiedy byłam dzieckiem i innego kremu poza Bambino i Nivea nie było:) Polecam na 100%!!!



11) Krem do zmęczonych, ciężkich nóg z olejem arganowym , firmy Planeta Organica, poj.75ml, cena 10,90zł.
Nie uważam, żeby ten krem był wart swojej ceny. Jak dla mnie jest to najzwyklejszy krem do nóg, który ma nawilżyć naszą skórę. Nie polecam, nie sięgnę po niego kolejny raz. Jak dla mnie powinien trafić do kategorii "buble".



12) Antyperspirant w kulce anti-white , firmy Garnier, poj.50ml, cena 9zł.
Ten produkt szału nie robił. Nie chronił tak, jakbym tego oczekiwała, może trochę dbał o to, żeby nie było białych plam na ubraniach, ale szał to na pewno nie był. Na pewno po niego nie sięgnę kolejnym razem. Jest mi ten produkt obojętny, więc nie mogę Wam go polecić, bądź też odradzić zakup. Być może znajdą się tu zwolennicy tego produktu. W każdym razie, mnie on się nie sprawdził i nie skradł mojego serca.



13) Sensodyne pasta do zębów z fluorkiem, firmy GalaxoSmithKline, poj.75ml, cena 15,99zł.
Cały czas szukam dobrej pasty z fluorkiem, ale wiem, że ta nie należy do moich ulubionych i takich, które mogę polecić. Pasta ma pomóc w nadwrażliwości zębów na zimno, gorąco i inne substancje, ale ja dla mnie to ta pasta w ogóle mi nie pomogła. W związku, z czym szukam dalej. A jeśli Wy znacie jakieś dobre pasty z fluorkiem to dajcie znak w komentarzach, na pewno wypróbuję:)))



14) Odżywka przyśpieszająca wzrost paznokci, firmy Sally Hansen, poj.13,3ml, cena 13,96zł.
Bardzo dobra odżywka, która zdecydowanie przyśpiesza wzrost paznokci, wzmacnia je i powoduje, że mniej się kruszą. Ja niestety mam problem z rozdwajającymi się końcówkami, często łamią mi się paznokcie i dodatkowo nie wyglądają zdrowo. Ta odżywka zdecydowanie pomogła mi częściowo naprawić jedną z moich przypadłości, a mianowicie paznokcie zdecydowanie są dłuższe:) Polecam!!!



15) Płatki kosmetyczne Maxi Wattepads 100% bawełniane, firmy Lilibe, 40sz. cena ok.3zł.
Nie mogę Wam podlinkować tych płatów, ponieważ nie mogła nigdzie ich znaleźć. Z całą pewnością znajdziecie je na półce w Rossmannie. Gorąco Wam polecam te bawełniane płatki,które nie pozostają na skórze, ładnie domywają makijaż i są duże:)



A teraz na sam koniec dwa produkty nie kosmetyczne:)

1) Ziarno amarantusa , firmy Piątnica, poj.500g, cena 7,50zł.
Amarantus od tego dystrybutora pochodzi z Indii. Bardzo często używam go do zaciągania zup warzywnych. Gorąco polecam tym, którzy dbają o linię i lubię lekko zaciągnięte zupy.



2) Beauty, woda perfumowana , Calvin Klein, poj.100ml, cena ok.130zł.
Przepiękna kompozycja zapachowa, w której zdecydowanie dominują świeże owoce i kwiaty. Zapach utrzymuje się naprawdę dość długo,co stanowi duży atut tego zapachu. W składzie nut zapachowych znajdziemy również odrobinę orientu, chociażby przez delikatny zapach jaśminu, czy też ambry. Polecam jako idealny prezent dla osób zdecydowanych, dojrzałych i lubiących niejednolite zapachy.



Kochani i to już całe moje denko. Jak widzicie trochę tego było i szkoda, że nie zrobiłam tego w częściach. Mimo wszystko, mam nadzieję, że znajdziecie tu choć trochę inspiracji, być może na prezenty świąteczne;)
Dajcie mi znak, czy znacie te produkty, używaliście ich i jakie są Wasze denka minionych miesięcy.

pozdrawiam ciepło i do następnego:)
Angelika




SZABLON BY: PANNA VEJJS.