Zużycia poprzednich miesięcy:)

10/07/2015
Witajcie Kochani,

dziś kolejna seria pt."Zużycia poprzednich miesięcy". Trochę się tego nazbierało, ale żeby czasu nie zabierać, zacznę od razu przestawiać Wam produkty, które spełniły swoją rolę, bądź też przeciwnie.Uzbierałam cały koszyk, więc będzie co przedstawiać:)



Oczywiście znacie mnie i wiecie, że bardzo lubię kąpiele i różne sole do kąpieli. Tego produktu również nie mogło zabraknąć w minionych miesiącach ;-)
1) Sól do kąpieli uspokajająca, producent:Receptury Babci Agafii, poj.800g, cena ok.13zł.
Bardzo fajna sól , ma przepiękny żywiczny zapach i w dodatku ma w sobie jakiś olejek, bo po kąpieli bardzo ładnie moja skóra była nawilżona. Jeżeli lubicie kąpiele w bardziej żywicznych zapachach, sosnowych to ten produkt będzie zdecydowanie dla Was. Kiedy nie miałam czasu na kąpiel, a potrzebowałam,aby moje stopy idealnie odpoczęły, dodawałam 3 nakrętki soli do miski z wodą i w takiej wodzie moczyłam swoje stopy. Po 20min, czułam zdecydowanie rozluźnione mięśnie stóp i to potwierdza, że kosmetyk rewelacyjnie spełniał swoją funkcję. Polecam!!



2) Sól do kąpieli z mikroelementami, firmy:BingoSPA, poj.550g, cena 5,99zł.
Jest to idealny produkt do kąpieli, ponieważ sól z aloesem dostarcza naszej skórze mnóstwo dobrych składników, a co za tym idzie nasza skóra jest dobrze nawilżona i odżywiona. Po kąpieli z dodatkiem tej soli, podobnie jak z uspokajającą solą Babci Agafii ta sól z aloesem ma przepiękny żywiczny zapach. Sól pachnie sosnowym lasem, więc ten zapach również skradł moje serce. Bardzo żałuję, że tak dobre sole są w tak małej pojemności :( No,ale dopóki producent nie zmieni wielkości opakowania musimy cieszyć się taką pojemnością i korzystać z dobrodziejstwa tej soli.


3)Sól do kąpieli z trawą cytrynową i algami, firmy: BingoSPA, poj. 600g, cena 14zł.
Sól z trawą cytrynową ma również przepiękny cytrynowo - sosnowy zapach, ale ja z tą solą mam problem, żeby określić czy mi się sprawdziła, czy też nie. Z jednej strony idealnie nadawała się zarówno do kąpieli, ja i też d moczenia stóp. Natomiast z drugiej strony poza zapachem, jak dla mnie nie robiła nic. Cena też nie jest zbyt niska, więc po takich zapewnieniach producenta, oczekiwałam więcej. Nie umiem stwierdzić, czy ta sól jest dla mnie na plus, czy na minus.Może powiem, że jest to dla mnie produkt obojętny.



Do kąpieli zużyłam jeszcze 2 produkty, który ogólnie sprawdziły się jako kosmetyki do kąpieli.
4) Kąpiel termalna, firmy: BingoSPA, poj.1000ml, cena 18zł.
Kąpiel termalna idealnie nadaje się do gorących kąpieli, które mają towarzyszyć naszemu rytuałowi SPA, które ja dzięki temu produktowi robiłam sobie dość często. Kąpiel termalna zawiera w sobie mnóstwo dobrych składników, takich jak: jod, brom, magnez, wapń, żelazo, sód, chlor, fosfor. Są to składniki, które regenerują naszą skórę i powodują, że również kąpiel działa na nasz cały organizm, chociażby poprzez zawartość jodu, czy bromu. Kolejne opakowanie jest już u mnie w szafie i czeka na swoją kolę, Kochani, zdecydowanie mogę Wam ten produkt polecić, jeżeli chcecie poczuć trochę luksusu i zadbać o siebie.


5)Shower&bath cream, Orchid, firmy: BingoSPA, poj.500ml, cena 5,99zł.
Krem do kąpieli ma przepiękny,męski zapach. To lubię czasem w kosmetykach, że są zdecydowanie gęste i mają mocny zapach. Poza tym, że robił pianę w kąpieli, to zbytniego działania tego kremu nie zauważyłam. W sumie, jak na taki produkt, za tak nie wielką cenę, to można sobie od czasu do czasu taki produkt kupić.



Kolejnymi kosmetykami, które od dłuższego czasu używałam były to produkty do pielęgnacji ciała, a dokładniej kremy i balsamy.
6) Odżywczy balsam - krem, 24h nawilżenia Hydra Adapt, firmy: Garnier , po.50ml, cena ok.16zł.
Odżywczy krem-balsam kupiłam kiedyś na promocji w Rossmannie, ale tym razem znalazłam go na innej stronie. Co do samego produktu, to muszę powiedzieć, że jestem z niego zadowolona. Idealnie wtapia się w moją skórę, nie pozostawia filmu i co dla mnie ważne, nadaje się pod makijaż. Zresztą większość kremów z tej serii HydraAdapt bardzo lubię.



7)Ochronny krem - eliksir, 24h nawilżenia, Hydra Adapt, firmy: Garnier, poj. 50ml, cena 16zł.
Ochronny krem-eliksir podobnie jak jego brak bliźniak, jest bardzo dobrym, szybko wchłaniającym się kosmetykiem do twarzy. Ten ochronny krem-eliksir dodatkowo zawiera SPF20, co zdecydowanie lubię w kosmetykach do twarzy, Produkt chroni skórę przed promieniami słonecznymi, a dodatkowo nawilża i regeneruje naszą skór. Produkt nadaje się do używania nawet na noc, więc dodatkowy plus dla tego kosmetyku:)



Pozostając przy pielęgnacji twarzy,skończyłam produkt,  który kupiłam w Biedronce :)
8) Micelarny żel nawilżający, firmy: BeBeauty, poj.150, cena ok.5zł.
Doskonale większość z Was zna ten produkt:-) Jest to dobry produkt, za rozsądną cenę. Dobrze oczyszczał moją skórę, nie podrażniał oczu, a dodatkowo ładnie pachnie. Nie wiem dlaczego, ale dość długo męczyłam się z tym produktem. Ma dość gęstą konsystencję, co lubię w kosmetykach, ale coś powodowało, że rzadko sięgałam po ten kosmetyk. Muszę zrobić chyba jeszcze jedno podejście, bo mam bardzo mieszane uczucia.





Do pielęgnacji całego ciała, zużyłam 2 kosmetyki.
9) Odżywczy krem do twarzy i ciała, Extra Soft Allergique, firmy Eveline Cosmetics, poj.200ml, cena 10zł.
Krem w swoim składzie ma m.in.:d-panthenol, alantoinę, olejek z awokado. Są to składniki, które lubię w kosmetykach, ponieważ kiedy mam podrażnioną skórę, lubię jak kosmetyk przynosi mi ulgę. Po użyciu tego kremu moja skóra, rzeczywiście była bardzie nawilżona i delikatna. Produkt ma dość gęstą konsystencję, co oczywiście jest na plus, bo bardzo lubię taką formułę. Nie wiem, czy pudełko jest dobrą formą przechowywania tego produktu, ale najważniejsze jest to, że podczas podróży nie zajmuje ono wiele miejsca w kosmetyczce,



10) Orzeźwiające, greckie mleczko do ciała, firmy Eco Lab natural&organic, poj.250ml, cena 16zł.
Greckie mleczko nie do końca spełniło moje oczekiwania. Po pierwsze ładnie, delikatnie pachniało, ale miało zbyt rzadką konsystencję. Po drugie cena 16zł za opakownaie 250ml, to trochę dużo, jak za słabą jakość produktu. Może do naturalnych składników w prawie 100% muszę jeszcze dojrzeć, ale na chwilę obecną produkt nie porwał mojego serca. A to jest bardzo dziwne, bo produkt na początku używania wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Dopiero po dłuższym czasie użytkowania, zmieniła zdanie na obojętne, wobec tego produktu.



Jeżeli chodzi o kosmetyki, które mają działać ochronnie na naszą potliwość to ja mam nadal z tym problem. Do tej pory nie znalazłam kosmetyku, z którego będę zadowolona w 100%.
11) Anti-perspirant, Invisible Dry, firmy: Dove, poj.50ml, cena: 12zł.
Dezodorant Dove jest jest zbyt tani, a co do jego działania, to też nie jestem przekonana. Trochę przeszkadzała mi jego konsystencja i zapach, chociaż na początku był ok. Myślałam, że będzie to mój faworyt, ale nie mogę teraz tego potwierdzić, chociażby dlatego, że czułam ten kosmetyk na sobie przez dłuższy czas po aplikacji. Może rzeczywiście nie brudzi ubrań, ale to jest kosmetyk, który polubiłam.



I na sam koniec 3 produkty, których używałam, a nie są produktami kosmetycznymi.
12)Sól morska, grubo mielona, firmy: Skarby Oceanu, poj.1kg, cena 7,40zł.
Można by powiedzieć sól, jak sól, ale ta  sól morska idealnie sprawdza mi się w kuchni. Jest idealnie gruba, idealnie słona,a dodatkowo cena też jest bardzo przystępna. Polecam Wam sól Skarby Oceanu ponieważ ten produkt daje Wam 100% gwarancję najwyższej jakości.



13) Nasiona Chia, inaczej szałwia hiszpańska, firmy Intenson, poj.250g, cena 8,50zł.
Nasiona Chia dodaję praktycznie do wszystkiego, do koktajli, do owsianki, do zup, a czasem i do sosów. Bardzo Wam polecam sklep Jemy Naturalnie ponieważ mają tam naprawdę bardzo dobry, duży wybór i dobre ceny :) Produkt naprawdę gody polecenia!!!!



14) Otręby owsiane, firmy: Kupiec, poj.200g, cena ok.3zł.
Otręby owsiane również dodaję praktycznie do wszystkiego, do chleba, którego sama piekę w domu, do koktajli, do owsianki, do ciastek. Bardzo dobre działanie otrębów owsianych zauważyłam poprzez długie ich używanie w swojej kuchni. A co jest też bardzo ważne, to to, że mają dużą zawartość błonnika.



I to już wszystkie zużycia minionych miesięcy u mnie. Dajcie znak, czy znacie którykolwiek z powyższych produktów? Używaliście je i macie swoje wyrobione zdanie na ich temat? Jestem ciekawa, jak Wasze zużycia minionych miesięcy.


pozdrawiam i do następnego,
Angelika


6 komentarzy:

  1. Też lubię żel z Biedronki :)
    Pozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja mam mieszane uczucia, co do tego żelu;/

      Usuń
  2. Niewiele z Twoich produktów gościło u mnie. Jakiś czas temu miałam żele z Biedrony. Jakoś nie mogę się do nich przekonać.
    Przez długi czas szukałam dobrego antyperspirantu i przez długi czas mi się tego nie udawało. Od kilku dobrych miesięcy używam Old Spice - sprawdza się rewelacyjnie. Spróbuj jakiegoś męskiego specyfiku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie zobaczę, co oferuje firma Old Spice, ale nie wiem, czy męski antyperspirant będzie mi odpowiadał. Wprawdzie lubię męskie zapachy, ale to bardziej w świeczkach i solach do kąpieli. W kosmetykach codziennego użytku nie bardzo. Mimo wszystko dziękuję za podpowiedź, zobaczę i jak będzie ok dam znak:)

      Usuń
  3. Miałam żel micelarny nawilżający, firmy BeBeauty. Nie byłam z niego zadowolona. Bardzo lubię nasiona chia. Jem go np. z jogurtami i jako przyprawa do potraw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzę, że masz podobny problem, co ja z tym żelem BeBeauty. Co do nasion chia, bardzo sobie je chwalę i polecam zwłaszcza, że mają bardzo wiele cennych witamin.

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - pamiętajcie, że odwiedzam wszystkich komentujących :)

Proszę, nie reklamuj swojego bloga, nie będę publikowała postów zawierających jakiekolwiek linki! Jeżeli Twój blog mnie zaciekawi, z pewnością będę do Ciebie zaglądała.

SZABLON BY: PANNA VEJJS.