Ulubieńcy Listopada 2015r.

12/04/2015
Moi Drodzy,

kolejny miesiąc za nami, co bardzo mnie cieszy, bo miniony miesiąc Listopad nie był dla mnie łaskawy. Trochę przykrych rzeczy się u mnie wydarzyło, problemów nagromadziło, a do tego trochę zaniedbałam bloga, co mnie nie cieszy wcale. Miałam bardzo dużo planów, z których żaden nie wypalił, co też mnie mocno dobiło. Nie chcę zdradzać szczegółów, bo chcę zrobić kolejne podejście od stycznia i wtedy liczę, że chociaż połowę tego, co sobie założyłam zrealizuję,a reszta się jakoś ułoży.
Żeby Was nie zanudzać swoimi sprawami, przechodzę do tematu wpisu, a mianowicie do ulubieńców minionego miesiąca, czyli Listopada:)



Muszę jeszcze dodać, że nie chciałam, aby w tej serii pojawiły się ponownie produkty, które są na mojej liście ulubieńców, o których pisałam już kilkukrotnie. W związku, z czym wybrałam produkty, które w minionym miesiącu towarzyszyły mi głównie przy makijażu. O produktach kolorowych bardzo mało Wam mówiłam w ulubieńcach, stąd też pomysł, aby w tym poście, poświęcić im więcej uwagi.
Zaczynamy:)))

1) Oliwkowa woda tonizująca z wit.C, seria Liście zielonej oliwki , firmy Ziaja, poj.200ml, cena ok.8zł.
Bardzo dobra woda, którą nakładam po oczyszczeniu skóry twarzy. Woda daje przyjemne uczucie orzeźwienia i co dla mnie ważne nie pozostawia na skórze filmu. Przepięknie pachnie i za pewne będzie moim ulubieńcem przez dłuższy czas. Dodatkowo wit.C ma działanie tonizujące i sprawia, że nasze drobne przebarwienia mogą troszkę się rozjaśnić. Liczę na ten efekt, ale bez przesady;) Cena równie dobra, bo produkt jest naprawdę wydajny. Polecam!!!!



2) Baza pod makijaż wygładzająco-utrwalająca Mineral Velvet Skin , firmy Delia Cosmetics, poj.35ml, cena 10,90zł.
Bazę mam już któryś raz i jestem z niej bardzo zadowolona. Najważniejsze jest to, że ładnie współgra z podkładem, nie waży go na skórze i delikatnie nawilża naszą skórę. Nie jestem do końca przekonana do utrwalenia jakoś szczególnie makijażu, ale gwarantuję, że przez dłuży czas będzie makijaż na swoim miejscu:) Produkt nie ma zapachu, więc z całą pewnością jeśli ktoś jest przewrażliwiony na zapachowe produkty, ten spokojnie spełni jego oczekiwania. Polecam!!



3)Korektor rozświetlający , firmy Hean, nr 101, kolor:Porcelain, poj.9ml, cena ok.12zł.
Ten produkt jest również bezzapachowy i jak dla mnie spełnia się idealnie, zwłaszcza w strefie pod oczami. Przepięknie rozświetla i nadaje bardzo naturalny kolor. Tego rozświetlacza użyłam w makijażu, który jest na moim kanale na YT ( Makijaż jesienno-zimowy ). Warto w niego zainwestować chociażby dlatego, że jest to bardzo doby jakościowo produkt, długo utrzymuje się na skórze i z całą pewnością nie uczula.



4) Puder sypki Loose Powder , firmy Paese, nr 03, kolor: Natural, poj.15g, cena 24,90zł.
Produkt jest bardzo wydajny, wygodny w użyciu i ładnie pachnie;) Długo utrzymuje się na skórze i idealnie jak dla mnie matowi twarz, nie tworząc przy tym efektu maski. Ja mam ciemniejszą skórę, ale kolor naturalny (nr03) idealnie wpasowuje się w mój kolor skóry. Jest to jeden z lepszych pudrów, które miałam do tej pory. Dodam jeszcze, że puder nie zapycha porów, co przy cięższych makijażach jest bardzo ważne.




5) Puder do brwi , firmy Golden Rose, nr 105, poj.2,5g, cena 10,90zł.
Puder idealnie podkreśla kształt brwi, idealnie się nim pracuje, a przy tym jest bardzo wydany. Firma Golden Rose ma różne odcienie tego produktu, także z całą pewnością każdy znajdzie odpowiedni produkt dla siebie. Polecam go ponieważ każdy, kto próbował u mnie tego produkt był pod wrażeniem jego jakości. Za nie wielkie pieniądze, otrzymujemy naprawdę dobry produkt. Puder nie osypuje się na twarzy i dobrze nabiera się na pędzelek.




6) Paleta cieni , firmy Freedom, rodz.:Secret Rose, poj.12g, cena 20zł.
Paletka jest jedną z moich ostatnich nabytków, którą przez cały listopad używałam bardzo namiętnie. Ta, którą ja mam, zawiera w sobie cienie w kolorystyce jesienno-zmowej, dzięki której mogłam tworzyć różne makijaże. Tworzyłam makijaże mocniejsze, jak i też te bardzo lekkie i delikatne, Trzeba tylko uważać, aby nie nabierać za dużo cieni na pędzelek, bo mogą się osypywać na twarzy. Ja starałam się (za każdym razem), rozetrzeć cienie na dłoni. Muszę zaznaczyć, ze pigmentacja cienie jest naprawdę rewelacyjna. Jeżeli zastanawiacie się jeszcze nad prezentem dla Mamy, bądź też dla starszej Siostry, uważam, że będzie to idealny prezent. Ja tę paletkę kupiłam w sklepie Ekobieca bo mają naprawdę duży wybór, ale za pewne tę markę dostaniecie w innych sklepach.




7) Lakier do paznokci , firmy Miss Sporty, nr 470, kolor:niebieski, poj.7ml, cena 3,49zł.
W listopadzie bardzo często na moich paznokciach gościł kolor niebieski i to właśnie ten konkretny lakier firmy Miss Sporty. Jest delikatny odcień niebieskiego, bardzo kojarzy mi się z zimą, ale przede wszystkim bardzo ładnie podkreśla kształt moich nowo zapuszczonych paznokci:))) Z czego bardzo się cieszę. Lakier dość długo trzyma się na paznokciach, co stanowi duży plus dla tego lakieru. Oczywiście trzeba go później zabezpieczyć, ale ogólnie trwałość tego lakieru jest dla mnie wystarczająca.



8) Seche Vite , poj.14ml, cena ok.25zł.
Bardzo dobry top coat, którego szukałam od dłuższego czasu. Bardzo dobrze zabezpiecza nie tylko kolor na paznokciach, ale również same paznokcie. Jedyny minus to zapach, ale jak widzę dobre wręczy bym powiedziała idealne działanie produktu, to i ten nieprzyjemny zapach jestem w stanie znieść:) Gorąco polecam!!! Ja kupiłam go w sklepie Kosmetyki z Ameryki ,ale widziała, że możecie go dostać na Allegro za mniejszą kwotę.



9) Olejek do ciała z olejem sezamowym i ekstraktem z wanilii , firmy Wellness&Beauty, poj.150ml, cena 10,99zł.
Olejek jest naprawdę świetny, ładnie pachnie, idealnie rozprowadza się na skórze i dość długo później skóra pachnie delikatnym zapachem wanilii. Produkt jest również wydajny, co stanowi jego atut. Czasem mieszałam go z innymi balsamami do ciała i tu również bardzo dobrze się sprawdzał.



Na koniec pozostawiłam jeden perfum, dwa woski i jedną świecę.
1) Lolita Lempicka , Lolita Lempicka, poj.100ml, woda perfumowana, cena ok.120zł.
Lolita Lempicka to zdecydowany, mocny zapach, w którym wyczuwamy wanilię, piżmo, drzewo, palony bursztyn, a także słodycz irysu i lukrecji. Uwielbiam ten zapach i jak tylko mam możliwość kupuję go i używam przez bardzo długi czas. Miesiąc listopad górował Lempicką w moich nutach zapachowych. Musicie tylko pamiętać, że ten zapach, albo się kocha, albo nienawidzi. Jest on bardzo trwały i nie każdemu pasuje. Trzeba go używać bardzo oszczędnie, bo przy większej ilości, możemy pachnieć jak chodzące pudełko słodko-korzennych cukierków. I może nam robić się mdło od przesytu tym zapachem. Dla mnie to ulubieniec nie tylko minionego miesiąca.



2) Wosk Amber Moon , Yankee Candle, cena 7zł.
Zapach Amber Moon jest to zdecydowanie męski zapach. Wyczuwam w nim piżmo,paczulę, goździki i kardamon. Odrobinę ananasa i pieprzu. Przepiękny zapach, który również odpalam teraz w grudniu. Polecam!!!



3) Wosk Spiced Orange , Yankee Candle, cena 7zł.
Jest to typowy zapach świąt, pomarańcze i goździki, a nawet wyczuwalne są pieczone jabłka. Uwielbiam ten zapach, bo kiedy tylko było mi źle odpalałam go, aby wprowadzić się w miły przedświąteczny zapach świąt. To zawsze działa na mnie uspokajająco:) Na ten okres świąt będzie to idealny prezent zarówno dla innych, jak i też dla nas samych. Ja już kupiłam kolejny wosk i ciągle rozważam zakup dużej świecy, ale z tym to jeszcze zobaczę;)



4) Świeca Honey Glow, Yankee Candle, cena 97zł.
Kocham zapachy ciężkie i mocne, a ten przypomina gorący, słodki plaster miodu, obsypany kardamonem, piżmem, palonym bursztynem i oprószony szczyptą cynamonu. Zapach również przypomina męski zapach, ale jest tak cudowny, że mój salon kiedy zapaliłam świece wszystkich obecnych wprowadził w zachwyt. Wiecie, że kocham świece Yankee Candle i mając świadomość jakie są ceny tych świec, mogę Wam polecić tylko te, które rzeczywiście warte są swojej ceny. W tym przypadku gwarantuję Wam wysoką jakość, za rozsądną cenę. Pamiętajcie, że świeca pali się do 150h. Warto w nią zainwestować chociażby raz. Zobaczycie, jak raz spróbujecie, będziecie chcieli więcej:)))



I to już wszyscy moi ulubieńcy Listopada:) Każdy produkt, o którym wspomniałam powyżej został przeze mnie osobiście zakupiony i zapewniam Was, że nie jest t wpis sponsorowany.
Jeżeli mieliście którykolwiek produkt, napiszcie o swoich doświadczeniach z nimi. Jak Wam się sprawdził, co w nim lubicie, czy Waszym zdaniem wart jest swojej ceny. Każdy komentarz przeczytam, do każdej osoby zajrzę i możecie mieć pewność, że chętnie skorzystam z Waszych propozycji przetestowania innych produktów.


pozdrawiam Was serdecznie i zapraszam na mój kanał na YT:)
Angelika

kanał: Angelika Niedbała

3 komentarze:

  1. Tak mnie zaskoczyłaś kanałem na YT, że już nie pamiętam o jakich produktach pisałaś ;) Musiałam przeczytać jeszcze raz, a za chwilkę pędzę oglądać Twój filmik :) Zaintrygowała mnie na oliwkowa woda tonizująca, tylko bardzo zraziłam się do Ziaji... muszę najpierw przeczytać skład i być może się na nią zdecyduję. A top coat, który zaprezentowałaś to mój must have na chwilę obecną - kupię go na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że filmiki przypadną Tobie do gustu:)Zważ na to,że dopiero zaczynam,więc każda konstruktywna uwaga jest na wagę złota. Co do wody tonizującej, powiem szczerze,że naprawdę nie robi krzywdy. Nie wiem, z jakiego powodu zraziłaś się Ziają, ale myślę,że warto zrobić kolejne podejście, bo woda jest naprawdę świetna:)Seche vite na bank będzie Twoim ulubieńcem:)Polubicie się, gwarantuję:)))

      Usuń
  2. Seche Vite polecam szukać na allegro ja ostatnio kupiłam za 15 zł już z przesyłką. Czasem cena różni się nawet o 10 zł pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - pamiętajcie, że odwiedzam wszystkich komentujących :)

Proszę, nie reklamuj swojego bloga, nie będę publikowała postów zawierających jakiekolwiek linki! Jeżeli Twój blog mnie zaciekawi, z pewnością będę do Ciebie zaglądała.

SZABLON BY: PANNA VEJJS.