Kochani,
dzisiejszy wpis chciałabym poświęcić glinkom kosmetycznym, które lubię głównie za ich dobroczynne działanie na moją skórę.
Ze wszystkich rodzajów glinek, które są na rynku, jak i też te, które posiadam w swoim prywatnym zbiorze, najbardziej lubię glinki białe i zielone.
Glinka biała, którą możemy również znaleźć pod nazwą "glinka porcelanowa", działa na naszą skórę w sposób odżywczy i regenerujący. Białą glinkę lubię przede wszystkim za jej działanie ściągające i za to, że wspaniale "integruje" się z moją skórą. Jeżeli macie skórę wrażliwą, bądź też skórę suchą, maseczka z tej glinki doskonale jej zrobi. Tu polecam trzy rodzaje glinek białych:
1) Glinka biała , krymska , Fitokosmetik, poj.100g, cena 5,90zł.
Tę glinkę stosuję zazwyczaj raz w tygodniu, ponieważ chcę pozbyć się toksyn i sebum,a ta glinka idealnie ogrywa tę rolę. Glinka krymska zwiera w sobie brom i jod, przez co moja skóra wiem, że jest dobrze oczyszczona i odświeżona:)
2) Glinka biała anapska, z jonami srebra , Fitokosmetik, poj. 100g, cena 5,90zł.
Ta glinka ma działać złuszczająco i ujędrniająco na naszą skórę, w to pierwsze jestem w stanie uwierzyć, ale na ujędrnianie podchodzę z dużym dystansem;) Ale mimo wszystko powiem Wam szczerze, że ta glinka przywraca zdrowy, ładny wygląd mojej skórze. Czasem ją stosuję również na dekolt, co sprawia, że wszelkie małe kropeczki idealnie schodzą, a skóra po niej jej bardziej delikatna.
3) Glinka biała do skóry suchej i dojrzałej Galeria Mydeł i Soli, poj.100g, cena 15zł ( w promocji 10zł)
Tę glinkę stosuję raz w miesiącu, ze względu na to, że zawiera bardzo dużo mikroelementów, z którymi nie chcę za bardzo przesadzić. Glinka w tej wersji nie tylko dostarcza mojej skórze takich mikroelementów jak: krzem, glin, żelazo, potas, magnez, wapń, tytan, sód i inne, ale idealnie absorbuje zanieczyszczenia , które znajdują się w tkankach podskórnych. Lubię ją za to, że napina moją skórę i daje jej taki świeży, zdrowy wygląd, a tego moja skóra w moim wieku ;) potrzebuje.
Glinka zielona, idealnie sprawdza się dla skóry tłustej, trądzikowej, a nawet dla skóry, która ma problemy z łuszczycą ( tak przynajmniej słyszałam i dużo na ten temat znalazłam informacji). Glinkę zieloną lubię zwłaszcza latem, kiedy moja skóra wytwarza więcej sebum, bardziej się przetłuszcza i wtedy najchętniej po nią właśnie sięgam. Glinka zielona, znacznie głębiej oczyszcza naszą skórę, więc jeśli ktoś ma bardzo delikatną i dość wrażliwą skórę, tej wersji nie polecam. Możecie sobie zrobić więcej krzywdy, niż pożytku. Natomiast osoby, które lubią głębokie oczyszczanie np. skóry twarzy ta glinka sprawdzi Wam się idealnie:)
Ja w swoim zbiorze posiadam jedną glinkę zieloną , którą stosuję zwłaszcza w tych "trudnych dniach", gdzie wyskakują mi różnego rodzaju niespodzianki, których wolałabym uniknąć;)
Glinka zielona , w wersji, którą posiadam kupiłam za 10zł, za poj.100g.
W całym asortymencie glinek, znalazły się u mnie również takie glinki jak: błękitna, niebieska, czerwona i różowa.
Glinka błękitna, która przeznaczona jest również do cery tłustej i skłonnej do wyprysków. Glinka ta idealnie absorbuje sebum i oczyszcza skórę z jej nieczystości. Wersję błękitnej glinki posiadam z naturalnym srebrem, co stanowi produkt sam w sobie wysokiej jakości. Moja wersja została kupiona w poj.100g, za 8zł.
Glinka niebieska , moja wersja kambryjska. Glinka niebieska, również działa tonizująco i odświeżająco na naszą skórę. Jest to jedna z najstarszych glinek, a jej zawartość mikroelementów sprawia, że działa nawet leczniczo na naszą skórę. Prawdopodobnie działa bardzo dobrze na cellulit, czego osobiście jeszcze nie próbowałam, ale jak tylko zrobi się cieplej na zewnątrz, wykonam sobie taki zabieg w domu:) Niebieską, kambryjską glinkę kupiłam za 10zł, w poj. 100g.
Różowa glinka, egipska, która stanowi połączenie glinki czerwonej i białej. Glinka różowa idealnie będzie działała na skórę wrażliwą. Ja stosuję ją najczęściej wtedy, kiedy podrażnię ją jakimiś mocniejszymi kwasami, bądź też peelingiem. Idealnie też sprawdza się, kiedy za mocno się opalę i mam podrażnioną skórę. Wtedy ta glinka łagodzi moje podrażnienie, ale musicie pamiętać, żeby jej nie przesuszyć na skórze. Różowa, glinka egipska działa również tonizująco i nawilżająco na naszą skórę. Moja wersja posiada 100g, i zapłaciłam za nią 5,90zł.
Czerwona glinka, marokańska, wulkaniczna. Ta glinka działa podobnie jak jej koleżanka, zielona glinka, ale jest znacznie łagodniejsza w działaniu. Idealnie sprawdzi się w przypadku skóry, która ma problemy z naczynkami, ponieważ glinka czerwona ma za zadanie obkurczyć te naczynka krwionośne, a także spowodować, że po jej wpływem zaczną się one wręcz "zamykać". Lubię tę glinkę czerwoną, marokańską za to, że po jej zastosowaniu moja skóra jest bardziej odżywiona, przez co staje się delikatniejsza i zdrowsza. Za 100g opakowania zapłaciłam 5,90zł.
Bardzo często nachodzi mnie również (zwłaszcza po intensywnym treningu)ochota na maskę błotną z Morza Martwego firmy White Flower's . Jest to dość intensywna maska, która po nałożeniu ewidentnie działa mocno ściągająco i przed wszystkim po pewnym czasie daje uczucie mrowienia. Kiedy zmywam tę maseczkę, widać delikatne zaczerwienienie na skórze, które po pewnym czasie znika. Natomiast skóra po takim zabiegu jest zdecydowanie miękka, elastyczna i widać, że dostała sporą dawkę odżywczych substancji. Skóra wtedy szybko chłonie jakikolwiek krem, czy też balsam, który zostanie nałożony na skórę. Idealny dla zmęczonej i poszarzałej skóry twarzy. Maskę kupiłam w Rossmannie, za ok 20zł. i poj.500g.
I na koniec jeszcze dwie maseczki ze sklepu BingoSPA .
1) Maska do twarzy z proteinami kaszmiru i jedwabiu , poj.120g, cena ok.11zł.
Ja posiadam jeszcze starą wersję, ale podlinkowałam Wam nowszą, również z tym samym składem. Maska przepięknie pachnie, ma konsystencję żelu, a przy tym przyjemnie chłodzi naszą skórę. Nakładamy ją na 15-20 min, a następnie zmywamy, bądź też możecie ją zetrzeć płatkami kosmetycznymi, tak jak ja to robię:) Maseczka nadaje się praktycznie do każdego typu skóry, w związku, z czym mamy gwarancję, że nie narobi nam problemów:) Gorąco mogę ją Wam polecić:))
2) Maska do twarzy kompleks algowy , poj. 120g, cena 10,50zł.
Maseczka dzięki zawartości alg, łagodzi wszelkie podrażnienia, zaczerwienienia i bardzo dobrze nawilża naszą skórę. Ta maseczka również jest w formie żelu, przez co jej aplikacja, jak i też późniejsze pozbycie się jej ze skóry nie stanowi żadnego problemu. Maseczka w swoim składzie zawiera jeszcze kolagen, który działa "naprawczo" na naszą skórę. Lubię ją za to, że podobnie jak maseczka z proteinami kaszmiru, nawilża moją skórę, ale również za to, że przynosi ulgę mojej skórze kiedy tylko potrzebuję łagodnej pielęgnacji. Wersja zdecydowanie dla skóry normalnej, ale ja mam mieszaną i jak do tej pory nie zrobiłam sobie nią krzywdy:)
Do rozrabiania i nakładania masek w proszku, kupiłam sobie bardzo fajny i praktyczny zestaw. Zestaw CosmoSPA składa się z gumowej miseczki, pędzelka, szpatułki i miarek. Cena za cały zestaw to 14zł. Ja kupiła już 2 zestawy,w tym jeden na prezent dla przyjaciółki i jest z niego bardzo zadowolona. Również go Wam polecam, zwłaszcza, że ten zestaw będzie Wam służył na lata:)
I tak Kochani, dobrnęliśmy do końca tego wpisu. Nie wiem, czy lubicie glinki, jak i też maseczki z domieszką glinek, ale ja mogę Was zapewnić, że wybierając chociażby jeden rodzaj glinki wprowadzicie do swojej pielęgnacji odrobinę naturalnych mikroelementów. Musicie jednak pamiętać, żeby wybrać glinkę odpowiednią do swojej skóry, bo w przypadku źle dobranej, możecie zrobić sobie krzywdę przy dłuższym jej stosowaniu. Jestem ciekawa, czy macie jakieś swoje ulubione rodzaje glinek, albo masek z glinką? Dajcie znak, co Wam się sprawdza i jak Wasza skóra reaguje na te składniki?
pozdrawiam Was serdecznie i miłego glinkowania Wam życzę:)
Angelika
nie stosowałam jeszcze glinek , ale może ...
OdpowiedzUsuńZachęcam do wypróbowania:) Z całą pewnością dostarczysz swojej skórze dobroczynnych mikroelementów:)
Usuńnapewno wypróbuję :) Jest w czym wybierać :)
UsuńMam zieloną do twarzy i białą do włosów :)
OdpowiedzUsuńNa włosy bardzo sporadycznie nakładam glinki,bo moje włosy nie bardzo chcą z nich skorzystać:)
Usuńprzydatny post ;)
OdpowiedzUsuńTaka była jego rola:) Cieszę się, że się przydał.
UsuńPost jest super uzupełnieniem i podsumowaniem filmu, który już widziałam na Twoim kanale :) Imponujący zbiór glinek :) Moją ulubioną jest glinka zielona, doskonale wpływa na moją tłustą cerę ze skłonnościami do trądziku.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zarówno filmik na YT, jak i też sam wpis na blogu spełniły swoją rolę:) Rzeczywiście mam sporo różnych glinek,bo są dobre,a wcale nie drogie;) Lubię zadbać o siebie i taka prosta forma idealnie się sprawdza.
UsuńDla mnie najbardziej nadawałaby się glinka biała i różowa :) Fany zestaw do maseczek :)
OdpowiedzUsuńObs:):*
Zachęcam do wypróbowania, bo naprawdę warto:) A zestaw rzeczywiście fajny i co najważniejsze to praktyczny:)
Usuń