Ci, którzy czytają mojego bloga systematycznie, wiedzą, że jestem maniaczką Yankee Candle. Od dłuższego czasu zbierałam się do napisania tego posta, ale nie miałam koncepcji, jak miałby ten post wyglądać. Zastanawiałam się nad podziałem duże świece, samplery, woski itd. i w żaden sposób nie mogłam tego sobie posegregować. W związku, z czym postanowiłam, że najlepszym rozwiązaniem będzie posegregować je na moje ulubione , te, które ładnie pachną i są ok (czasem niektóre są mniej trwałe, albo po prostu ja przestaję je czuć) i mogę spokojnie polecić, a także te, których nie kupię ponownie i nie polecam , chociażby ze względu na brzydki zapach. Zapewniam Was, że będzie to bardzo długi wpis. Więc jeśli interesuje Was poszczególna kategoria zapachowa, to kierujcie się zaznaczonymi na dany kolor wpisami.
Ten wpis nie jest sponsorowany, więc nie będę podawałam Wam linków do konkretnego sklepu. Wpis będzie opierał się tylko na mojej opinii i moich zdjęciach.
Będzie tego trochę, więc zacznę od moich ULUBIONYCH Yankee Candle :-)
Zacznę od dużych świec i to w takiej kolejności od najbardziej ulubionych, do mniej ulubionych.
1) Silver Birch, jest to świeca, którą kupiłam jako pierwszą w ogóle. Zakochałam się w tym zapachu, który ma w sobie przepiękny zapach drewna, piżma, a także wyczuwam w niej zapach mokrych, jesiennych liści. Idealnie nadaje się na porę jesienną, bądź też zimową. U mnie tę świecę odpalam przez cały rok:) Mam już drugie opakowanie, więc sami możecie ocenić, jakim jest moim ulubieńcem:-D
2) Lovely Kiku. Ta świeca to cudnie pachnąca woń kwiatów. plastry miodu, wanilia, odrobina cytrusów i to wszystko w pięknym, pudrowym zapachu perfum. Idealnie komponuje się podczas wieczornego spotkania ze znajomymi, albo też podczas wieczornych kąpieli. O tak, na samą myśl już mi się zachciało gorącej kąpieli z pianą, maseczki z glinką i kieliszka dobrego, wytrawnego wina:-)
3) Icicles, ,który jest dość mocny i intensywnym zapachem. Wyczuwalne zapachy to drzewo sandałowe (trochę coś z piżma, ambry, cedru), kadzidła, pieprz, goździki i skórka z grejfruta. To są zapachy, które czuję właśnie w tej świeczce. Kocham ten zapach, głównie za to, że przepięknie otula każde pomieszczenie i nadaje mu taki przecudnie elegancki wymiar. Dla mnie the best!!!
4) Honey Glow, który jest jednym z moich ostatnich zakupionych zapachów. Zdecydowanie wylądował w grupie moich ukochanych zapachów przez to, że czuję w niej wszystkie przyprawy, począwszy od cynamonu, goździków, kardamonu, pieprzu, po plastry miodu, wanilię, cytrynę, gruszkę i ananas. Skradł moje serce kiedy tylko otworzyłam słoik, a kiedy ją odpaliłam..po prostu odpłynęłam. Zdecydowanie mogę go Wam polecić!!!
5) Ginger Dusk. Jest to zapach bardzo świeży, imbirowo - cytrusowy. Wcześniej miałam wosk i postanowiłam kupić sobie duży słoik i teraz wiem, że była to bardzo dobra decyzja. Zapach ma również w sobie odrobinę słodyczy, która okraszona imbirem i skórką z cytryny, zdecydowanie wyrównuje wszystkie wyczuwalne osobno zapachy. Również mogę polecić tę świecę na chłodne jesienno - zimowe wieczory.
Przejdę teraz do wosków, a na samym końcu do samplerów.
I tu kolejność będzie przypadkowa, gdyż każdy zapach zarówno wosku, jak i samplera jest moim ulubieńcem. Ten, który przetrwa ze mną parę prób (tzn. podczas zakupów sięgam po niego najczęściej), staje się moim najlepszym ulubieńcem, w którego inwestuję kupując duży słoik:-)
1) Lavender SPA. W tym zapachu poza dominującą wonią lavendy, czuć zdecydowanie odrobinę cytryny, mango i pudrowych perfum, które tworzą przecudny zapach. Jest to jeden z zapachów na mojej liście do zakupu dużej świecy:-)
2) Moroccan Argan Oil. Zapach mocny, ale za razem subtelny. Wyczuwam w nim poza olejem arganowym, miód, piżmo, goździki i ananasa. U mnie idealnie pasuje do łazienki, kiedy robię sobie zabiegi SPA.
3) Honey Blossom. Zapach miodowy, ale okraszony zapachem kwiatów (piwonia, róża, mak),czuje również cytrynę, cynamon i odrobinę kardamonu. Śliczny, delikatny zapach.
4) Witches' Brew. Jest to zapach z limitowanej serii, a przynajmniej tak mi się wydaje, bo wcześniej tego zapachu nie widziałam w żadnym sklepie. Być może jest ten zapach wznawiany zawsze na Halloween. Zapach jest moim ulubieńcem dlatego, że ma mieszankę najbardziej intensywnych przypraw takich jak pieprze, goździki, kora cynamonu, po drzewo sandałowe, ambrę, palony bursztyn, ale czuć w nim odrobinę słodkiej wanilii:)
5) Spiced Orange. Zapach świąt, pomarańczy z goździkami, słodkiego plastra miodu, z odrobiną cynamonu. Ten zapach będzie gościł podczas tegorocznych świąt Bożego Narodzenia.
6) Amber Moon. Mocny, intensywny, męski zapach, który urzeka swoją wonią i kolorem. Zapach drewna, kory cynamonu, mocny zapach goździków, kadzidła,a także kardamon i ziarna kawy.
7) Gingerbread Maple. Zdecydowanie będzie to kolejny zapach na mojej liście do zakupu dużej świecy. Imbir, masło, śmietana, cukier, miód,wanilia, cytryna, skórka z pomarańczy i pieprz. To są zapachy przeuroczego wosku, którego zdecydowanie Wam polecam!!!!
8) Soft Blanket. Przeuroczy zapach świeżo wypranej pościeli, odrobina słodkiego zapachu gruszki, a także puder dla dzieci, który zdecydowanie wpływa na przyjemny zapach tego wosku. Będzie to kolejny zapach, który chętnie kupię.
9) Black Coconut. Zapach olejku kokosowego do opalania, ale również pralinek Rafaello. Jeżeli jesteście miłośnikami kokosów, to ten zapach przypadnie Wam do gustu. W zapachu czuć delikatnie cytrynę i masło, a w całości zapach jest przecudny:)
Teraz czas na samplery:-) W przypadku samplerów mam parę zapachów, które kupiłam zanim zdecydowałam się na zakup dużego słoja i są to m.in.:
- Lovely Kiku
- Ginger Dusk
Posiadam również samplera z tej samej serii, co wosk, a mianowicie jest to Honey Blossom, więc o nim nie będę Wam już pisała.
Zapachy samplerów, które należą do moich ulubieńców, poza tymi wymienionymi wyżej:-):
1) Home Sweet Home. Będzie oczywiście towarzyszył mi podczas tych świąt Bożego Narodzenia. Jeżeli będzie promocja na ten zapach, być może skuszę się i będę go już miała w dużej wersji. A przez, co będę mogła cieszyć się tym zapachem znacznie dłużej:-)
2) French Lavender. Jest to zdecydowany zapach lavendy, ale można w nim wyczuć delikatny zapach cytryny. Przepiękny bogaty zapach:) Rewelacja.
3) Midnight Jasmine. Jeśli mnie ktoś zna, to wie, że kocham zapach jaśminu i taki jest ten sampler. Przepiękny zapach jaśminu, cytryny, ananasa i kardamonu. To jest kolejny zapach, który ląduje na mojej liście ulubieńców do kupienia w wersji dużego słoja.
4) Beach Wood. Piasek, drewno, kadzidło, słone morze, kora dębu, wanilia, to zapachy tego samplera. Kolejny zapach, który skradł moje serce. Muszę mieć go w wersji dużego słoja, więc póki co zapach zostaje ze mną do czasu, kiedy nie kupię dużej wersji. Polecam!!
Kolejna seria mojej malutkiej kolekcji, to zapachy, które POLECAM.
Zaczynam od dużych słojów.
1) Snow in Love. Piękny zapach świeżego powietrza, z nutą cytryny, imbiru, miodu, lukru, herbatników i gorzkiej herbaty. Z czystym sumieniem mogę Wam polecić ten zapach. Bardzo często odpalam go w sypialni, bądź też w salonie.
2) Lake Sunset. Zapach gumy balonowej, skrzynki wypełnionej owocami (jabłka, morele, gruszki, ananas, mango, brzoskwinie), a także imbir, słodka sangria, żelki Haribo. To jest dokładnie ta kompozycja zapachowa, jaką możecie znaleźć w tym słoiku. Polecam!!!!
3) Fluffy Towels. Zdecydowanie zapach świeżego prania, proszku do prania, najlepszego płynu do płukania prania. Idealnie nadaje się do łazienki, ja mam małą, ale ten zapach równie pięknie się w niej odnajduje. Przepięknie odświeża nasze mieszkanie i nadaje takiej czystości i świeżości w miejscu, w którym odpaliliśmy ten zapach. Mogę również go Wam polecić.
4) White Gardenia. Zapach białe gardenii, który bardzo często gości w mojej łazience, bądź też garderobie. Lubię ten zapach, ale nie w pomieszczeniu, w którym przebywam bardzo długo. Wprawdzie zapach jest kwiatowy, ale ma on w sobie również nutkę odświeżającej cytryny i świeżego proszku do prania.
W tej grupie, znalazły się również dwa woski.
1) Cappuccino Truffle. Przepiękny czekoladowo - truflowy zapach, z domieszką pieprzu, kawy i goryczką przypalonego cukru. Łady, ale nie dla wszystkich. Nie należy on do zapachów słodkich, lecz do tych bardziej o nucie korzennej.
2) Lake Sunset, który mam również w wersji samplera, więc nie będę powtarzała tego, co napisałam powyżej:-)
W zapachach, które posiadam w wersji samplerów, mogę Wam polecić m.in.:
1) Pink Sands, który pięknie pachnie latem, a dokładniej owocowym drinkiem na plaży, piaskiem, słońcem, cytrusami, ale czuję w nim jeszcze odrobinę miodu i wanilii. Jest to zdecydowanie słodszy zapach.
2) Apple & Pine Needle. Zapach typowo świąteczny, ale mocny. Jeżeli lubicie zapachu drzewka piniowego, świerku, pieczonych jabłek to ten zapach będzie idealnie dla Was. Musicie tylko pamiętać, że zapach jest naprawdę intensywny.
3) Christmas Garland. Kolejny zapach świąteczny, w którym wyczuwany jest zapach choinki, cynamonu, prażonej kukurydzy i suszonej żurawiny. Ten zapach jest znacznie delikatniejszy niż Apple & Pine Needle, ale w klimacie świerkowym.
4) Candy Cane Lane. Zapach piernikowej chatki, z cynamonem, masłem, orzechami. W zapachu znajdziecie również zapach lukru i suszonych jabłek. Nie wiem dlaczego, ale ja ten zapach przestałam już dobrze czuć. Na początku pięknie pachniał, ale później...no cóż..Więc jeśli lubicie delikatne zapachy, spróbujcie sobie ten zapach,może na początek w wersji samplera, albo wosku.
5) Simply Home. Doskonały na wiosnę, lato, ponieważ przypomina w zapachu bukiet ślubny, składający się z białych kwiatów. Mocny, pudrowo - perfumowy zapach. Będzie się nadawał do dużych pomieszczeń. Jest to zapach mocny, ale bardzo elegancki. Jak dla mnie śliczny, ale nie na tyle, żeby być moim ulubieńcem;-) Jak na razie, być może za jakiś czas zmieni mi się gust, co do zapachów i wyląduje w innej części moich nut zapachowych;-)
6) Red Velvet. Mocny, zdecydowany zapach, który wydobywa z siebie woń goździków, kardamonu, laski wanilii, palonego bursztynu, a także goryczkę kakao. Ładny, męski zapach, ale nie widziałam go już na żadnej stronie z Yankee Candle.
Do grupy zapachów, których NIE POLECAM/ NIE KUPIĘ PONOWNIE są raptem 1 duży słój, 1 mały tumbler, 2 woski i 1 sampler (ta sama wersja, co duża świeczka).
1) A Child's Wish. I tu miałam mały problem, kupiłam go ponieważ ktoś mi go zachwalał, a w dodatku kiedy kupiłam sobie wosk, zapach mnie urzekł. Natomiast, kiedy kupiłam duży słoik, odpaliłam świecę naprawdę rozczarowałam się ulotnością tego zapachu, Poza delikatnym zapachem cytryny, trawy i kwiatów typu bez, ewentualnie polne kwiaty, nie czuję nic. Zapach po odpaleniu świecy, jak dla mnie znika. Na pewno nie kupię ponownie i nie mogę go Wam polecić.
I ta sama wersja zapachowa, ale już jako sampler. Porażka,nie polecam jeszcze raz!!!
Kolejne moje rozczarowanie to tumbler.
1) Beach Walk, który miał przypominać zapach nadmorski i taki też był, do pierwszego użycia. Kolejny, jak dla mnie nie trafiony zakup. Zapach miał być świeży, pełen morskie bryzy, a tu nic z tych rzeczy. Ten zapach również bardzo mnie rozczarował.
Woski nietrafione to:
1) Fireside Treats. Pieczone pianki, to dla mnie zapach, który mogę nazwać "pomyłką". Nie pasuje mi on do żadnego z moich pomieszczeń. Ani to słodki zapach, ani palony, niczego mi nie przypomina. Jak dla mnie śmierdzi,ale to moje zdanie. Na pewno nie kupię ponownie go w żadnej postaci.
2) Champaca Blossom. Jak dla mnie bardzo nie trwały zapach, który nie przypomina mi nic. Może jak ktoś lubi delikatne, znikające zapachy, to pewnie ten zapach będzie odpowiedni, dla mnie nie. Jestem nim rozczarowana, bo oczekiwałam więcej od zapachu magnolii, którą lubię. Nie czuję żadnej magnolii ( może dlatego, ze to odmiana champaca;-)), ani żadnego innego zapachu kwiatów. Totalna pomyłka zapachowa, jak dla mnie:-(
I tak Kochani przedstawia się cała moja kolekcja Yankee Candle. Moja przygoda z Yankee Candle trwa już ponad rok, więc w tym czasie mogłam uzbierać taką kolekcję. Być może niektórzy z Was powiedzą, że to bardzo duża kolekcja. Niektórzy z Was powiedzą, że bez sensu opisałam wszystko, co mam, bo mogłam opisać tylko to,co polecam. Kochani, miałam ochotę Wam przestawić całą moją kolekcję i to zrobiłam. Chciałam opowiedzieć Wam, co myślę na temat każdego z posiadanych przeze mnie zapachów. Możecie z tym się zgodzić, lub też nie, ale ja chciałam to zrobić właśnie w tej formie. Nikogo nie zmuszam do czytania i przyznania mi racji, odnośnie moich preferencji. Każdy z Was ma wybór,a ja chciałam Wam tylko dać podpowiedzi, na co warto zwrócić uwagę. Jeżeli ten wpis, pomógł przy wyborze tak drogich świec jak Yankee Candle, chociażby niektórym z Was, dajcie mi znak, a na pewno będzie mi miło.
pozdrawiam Was ciepło,
Świeczkomaniaczka Angelika :)
Gingerbread Maple - chyba go zaraz odpalę w kominku - super zapach:)
OdpowiedzUsuńLake Sunset - świetny zapach uwielbiałam go latem:)
O tak Gingerbread Maple jest super:)
Usuń