dzisiejszy wpis będzie poświęcony 3 produktom, które jak dla mnie są totalną pomyłką, stąd też zakwalifikowałam je do kategorii "bubli".
Pierwszy z nich, to produkt, który stosowałam zgodnie z opisem na opakowaniu przez co najmniej 15 dni. Nie robił NIC, nie wzmacniał, nie przyspieszył wzrostu, a co najgorsze to sklejał i pozostawał na rzęsach i brwiach.Z całą pewnością nie polecam go Wam, a mowa tu o serum na wzrost rzęs i brwi firmy Dalia Cosmetics . Za produkt zapłaciłam ok 18zł i zdawałam sobie sprawę z tego, że nie zadziała tak jak słynny Long 4 Lashes ,ale miałam nadzieję na minimalny wzrost. A tu nic...nawet najmniejszy włosek nie wyrósł. Jedyny plus tego serum jest taki, że nie podrażniał oczu. I to wszystko, co mogę dobrego powiedzieć o tym produkcie.
Próbka serum na dłoni ;) |
Drugi z kolei produkt z kategorii "bubel", to baza pod cienie do oczu, Butterfly Collection . Zapłaciłam za produkt ok.7zł i żałuję każdej złotówki wydanej na ten produkt. Baza jest strasznie tłusta, nie trzyma cienia, roluje go w załamaniach. Czytałam u różnych blogerek i na jej temat i mają bardzo podobne spostrzeżenia. Ty również miałam nadzieję, że będzie to dobry, polski produkt, ale się pomyliłam. Miałam wiele baz pod cienie, ale do tej pory nie znalazłam takiej, która by mnie zadowoliła. Jeżeli znacie bardzo dobre bazy, napiszcie w komentarzu, z chęcią (o ile jej jeszcze nie miałam;)) przetestuję na sobie:)
I ostatni bubel, to przeciwzmarszczkowe mleczko do demakijażu , firmy Lirene . Mleczko strasznie podrażnia oczy, przez dłuższy czas mnie piekły, a spojówki przez jakiś czas miałam czerwone. Produkt jest strasznie rzadki i szybko spływał mi z wacika. Totalna porażka i cena za produkt 15zł uważam za przesadę. Jak widzę wrócę do swojej Ziaji, bo tu przynajmniej mam gwarancję, że nic mnie nie podrażni, a cena też jest ok.
Wszystkie trzy produkty wylądowały w koszu na śmieci. Być może niektórzy z Was uznają, że to nie przystoi, ale nie mogę zrobić sobie krzywdy tylko dlatego, że to kupiłam. A nie uważam, że dobrym pomysłem jest oddawać takie buble komuś, aby sam zrobił sobie krzywdę, za moim pośrednictwem. Jeżeli mieliście którykolwiek produkt, o którym wspomniałam i Wam się sprawdzić, bądź wręcz przeciwnie, napiszcie w komentarzu, jestem bardzo ciekawa Waszych ocen.
pozdrawiam Was serdecznie,
Angelika
Nie miałam jeszcze tych produktów, na moje szczęście :)
OdpowiedzUsuńMasz rację:) Myślę, że gdybym sama nie przekonała się jak bardzo są kiepskie, pewnie bym w ogóle nie wiedziała o ich istnieniu;)
UsuńNie miałam ani jednego, aczkolwiek wczoraj widziałam firmę Butterfly w Carfourze i się zastanawiałam czy czegoś nie wygrzebać. Dobrze wiedzieć zeby uważać na bazę.
OdpowiedzUsuńNiestety, mimo dobrych zapewnień producenta na opakowaniu, produkt jest totalną pomyłką. Nie kosztował wiele, ale i tak żałowałam wydanych pieniędzy.
UsuńKurczę konsystencja tego "mleczka" to jakaś porażka i jeszcze produkt do demakijażu, który podrażnia- brak słów. Szkoda wydanych pieniędzy i rzeczywiście ich miejsce jest w koszu. Nie ma co robić koleżankom niedźwiedziej przysługi, CO innego jak coś się u mnie nie sprawdza, ale mam np. koleżankę z cera normalną i podejrzewam, że jej może się spodobać, wtedy ok. Ale jak trafiam na bubla, takiego jak np. opisane przez Ciebie to od razu kierunek- śmietnik.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak też uważam, nie będę nikomu dawała produktu, który jest beznadziejny. Bardzo często robię tak, że jeżeli jakiś kosmetyk mi się mnie się nie sprawdza ( a jest dobry), oddaję po prostu komuś. Nie lubię marnować niczego, ale w żadnym wypadku nie będę robiła sobie i innym krzywdy jakiś produktem.
Usuń